Telewizja Narew od wielu lat angażuje się w pomoc dzieciom, których nie oszczędził los. Pośredniczymy w przekazywaniu darów, informujemy o wszelkich działaniach na rzecz potrzebujących i pomagamy w ich organizacji.
Podopiecznym naszych akcji pomocowych był Filipek Wądołowski, który od urodzenia cierpi na wiotkie porażenie mózgowe czterokończynowe. Ogromne poświęcenie rodziców i znajomych dziecka sprawia, że chłopiec powoli uczy się chodzić i wykonywać podstawowe czynności. Staraliśmy się wspomóc przebieg jego rehabilitacji, organizując zbiórkę plastikowych zakrętek. Trafiały one do naszej redakcji, a każda złotówka z ich sprzedaży przekazywana była rodzicom Filipka. Mamy nadzieję, że długo oczekiwany wyjazd na wymarzone zajęcia z delfinami, przyniesie oczekiwane rezultaty dla stanu zdrowia chłopca.
W ubiegłym miesiącu odbył się koncert charytatywny, w którym Telewizja Narew również miała swój skromny udział. Występ zespołu Spare Bricks, grającego muzykę Pink Floyd, był jednym z elementów akcji "Aktywnie dla Hani i Filipka". Hania Majewska ma trzy lata i, podobnie jak Filipek, cierpi na wiotkość stawowo-mięśniową i opóźnienie psychoruchowe. Oboje bardzo potrzebują pomocy. Wzięliśmy udział w dystrybucji biletów, z których cały dochód został przeznaczony dla Hani i Filipka. Wraz z koncertem i kolejną pełną ciężarówką zakrętek, Grupa Medialna Narew finalizuje akcję pomocową dla Filipka Wądołowskiego.
- Wiemy, że pomoc rodzinie państwa Wądołowskich jest nadal potrzebna - mówi Artur Filipkowski, szef Grupy Medialnej Narew. - Niestety zły los nie oszczędza także innych dzieci i postaramy się pomóc teraz kolejnej rodzinie. Będą to państwo Stelmaszyńscy z miejscowości Surały koło Grabowa i ich syn Pawełek. Mam nadzieję, że chociaż trochę przyczyniliśmy się do tego, by Filipek stawał się dzieckiem zdrowszym i coraz sprawniejszym.
Pawełek Stelmaszyński ma 3 lata. Powinien już biegać po podwórku z rówieśnikami i cieszyć się każdym dniem. Niestety, chłopiec nie mówi, nie siedzi i nie chodzi. Ma mózgowe porażenie dziecięce pod postacią spastycznego niedowładu 4-kończynowego, padaczkę, wyrzuty i prężenia kończyn dolnych i górnych, częste infekcje dróg oddechowych, refluks żołądkowo-przełykowy, trudności w karmieniu przejawiające się brakiem odruchu ssania i przełykania oraz krztuszeniem się. Przed Pawełkiem długotrwałe i kosztowne leczenie, które może dać mu szansę na samodzielność. Rodzina Stelmaszyńskich potrzebuje ogromnego wsparcia.
Będziemy nadal zbierać plastikowe zakrętki, z których dochód przekażemy rodzinie. Możemy także pośredniczyć w przekazywaniu państwu Stelmaszyńskim różnego rodzaju pomocy od instytucji, firm i osób prywatnych. Zachęcamy do przynoszenia zakrętek (Telewizja Narew, Stary Rynek 13 w Łomży).
Tak drobny gest, a tak wiele znaczy.
Komentarze