Jak relacjonuje Andrzej Korytkowski, lekkoatleta z Łomży pokonał 123 piętra i 2917 stopni w niecałe 16 minut pokonując reprezentanta Australii i Japonii. Na mecie piątego najwyższego budynku na świecie reprezentant LŁKS "Prefbet Śniadowo" Łomża zameldował się z czasem 15:37, czym ustanowił nowy rekord trasy. Był to już 139 bieg na schodach naszego towerrunnera i 4 zwycięstwo na 4 biegi w sezonie 2019.
Tak Piotr Łobodziński skomentował swój start:
"Zrealizowałem plan w 100 procentach. Prowadzenie od początku i kolejne zwycięstwo cieszą bardzo. Jednak nie było tak łatwo jak przed rokiem. Przez cały dystans podążał za mną jak cień Mark Bourne. Na 100 piętrze miałem 6-7 sekund przewagi, ale bardzo osłabłem na ostatnich 5 kondygnacjach. Nie dałem sobie jednak wydrzeć zwycięstwa i wbiegłem na metę 2 sekundy przed Australijczykiem. Jak na tak długi dystans to różnica naprawdę niewielka. Cieszy mnie wysoka forma, gdyż przede mną kolejne ważna starty na schodach."
Bardzo dobrze zaprezentowała się małżonka Łobodzińskiego, Iwona Wicha, również reprezentantka klubu lekkoatletycznego z Łomży, która zajęła 6 miejsce.
Geografia kolejnych startów Piotra Łobodzińskiego w nadchodzących tygodniach prezentuje się imponująco: Mediolan, Sajgon, Taipei i Nowy Jork.
Komentarze