Poseł Jarosław Zieliński, mieszkaniec Suwalszczyzny, częsty gość Łomży i regionu łomżyńskiego, od powstania rządu Prawa i Sprawiedliwości po wyborach 2015 roku jest wiceministrem spraw wewnętrznych i administracji. W resorcie zajmuje się przede wszystkim policją, strażą pożarną, służbami mundurowymi. Z tym jest kojarzony i z tym także wiążą się od czasu do czasu jego problemy, jak choćby nagłaśniane od pewnego czasu sprawy skarg policjantów z Suwałk i innych ośrodków na upolitycznienie służby czy tworzenie przez wiceministra „prywatnego folwarku”.
Podbudową stanowiska Jarosława Zielińskiego w MSWiA jest choćby jego wieloletni staż parlamentarny (bez przerw od IV kadencji, czyli 2001 roku), praca w sejmowej komisji spraw wewnętrznych, stanowisko wiceministra spraw wewnętrznych (w latach 2006 – 2007) czy funkcja burmistrza Warszawy Śródmieścia (2002 – 2004). Tam zdobył z pewnością wiedzę i doświadczenia potrzebne w MSWiA.
Ale Jarosław Zieliński to również polonista z wykształcenia, nauczyciel w początkach kariery zawodowej, kurator oświaty w Suwałkach i Białymstoku, wiceprzewodniczący sejmowej komisji edukacji, wiceminister edukacji w pierwszym rządzie PiS (2006 – 2007), a zatem też fachowiec od oświaty.
Temat ewentualnej zmiany resortu przez posła z województwa podlaskiego pojawił się, gdy Prawo i Sprawiedliwość ogłosiło czołówki swoich list kandydatów do Parlamentu Europejskiego. Znalazła się tam także obecna minister edukacji Anna Zalewska. Są duże szanse, że mandat zdobędzie, a zatem opuści rząd. Zresztą do Brukseli wybiera się dosyć liczna grupa ministrów i wiceministrów z m.in. wicepremier Beatą Szydło, czy obecnym zwierzchnikiem Jarosława Zielińskiego w MSWiA Joachimem Brudzińskim i można się spodziewać głębszej rekonstrukcji rządu.
Komentarze