Możliwość zakupienia lekarstwa o każdej porze dnia i nocy, w dni robocze i świąteczne w Łomży zależeć będzie tylko od dobrej woli właścicieli jednej z aptek. Lokalne prawo przegrywa w tej kwestii z wolnym rynkiem.
Dyskusja w tej sprawie zajęła znaczną część obrad łomżyńskich radnych. Od lat jednym z obowiązków samorządu jest bowiem ustalanie dyżurów aptek w godzinach nocnych, w soboty i niedziele oraz pozostałe dni świąteczne. Spośród setek rodzajów sklepów, tylko te z wyrobami farmaceutycznymi podlegają takim regulacjom. Bardziej lub mniej dobrowolnie w systemie tym brały udział wszystkie działające w Łomży apteki. Jest ich obecnie w mieście 32, czyli dodatkowe obowiązki miały raz na miesiąc.
Sytuację diametralnie zmieniło pojawienie się przy alei Legionów placówki całodobowej, należącej do większej sieci. I choć do łomżyńskiego ratusza dotarła informacja, o możliwej likwidacji sieci, właścicielka tej konkretnej apteki miała zadeklarować, że utrzyma dotychczasowy system pracy - całą dobę, także w święta.
- Tak naprawdę jednak nie mamy żadnej umowy, żadnej gwarancji, że tak się stanie - podkreślała Agnieszka Muzyk, zastępca prezydenta Łomży. - Jesteśmy jako samorząd zobowiązani do zapewnienia potrzebującym dostępności leków o w każdej chwili, a tu może się zdarzyć, że z dnia na dzień ta możliwość zniknie.
Dlatego władze miasta - mimo wątpliwości - zdecydowały się przygotować plan dyżurów aptek w mieście na drugą połowę 2015 roku i poddać go pod głosowanie Rady.
Okazało się jednak, że problem jest jeszcze poważniejszy. Podczas sesji grupa właścicieli 8 aptek w Łomży zapowiedziała, że nie będą pełnić dyżurów, dopóki w mieście działa całodobowa apteka. Uznali, że organizacyjnie i finansowo jest to dla nich zupełnie nieopłacalne.
Plan dyżurów aptek na drugie półrocze 2015 Rada Miejska Łomży ostatecznie przyjęła. Nie wiadomo jednak czy znajdujące się w nim dane mieszkańcy Łomży mogą traktować z pełnym zaufaniem.
Komentarze