Jak dodaje oficer, dzięki inicjatywie dyrektora ZK, w okresie przedświątecznym grupa 40 osadzonych z oddziałów typu zamkniętego miała okazję spotkać się z bliskimi. Dodatkowe, wigilijne widzenie było wyjątkową okazją do integracji.
Gospodarzem spotkania był kapelan jednostki, który na ten dzień przygotował opłatki. Nie zabrakło też kolęd granych i śpiewanych przez jednego z osadzonych. Zakładowy punkt sprzedaży - popularnie zwany kantyną - serwował tego dnia między innymi dania wigilijne.
W tym wyjątkowym czasie każdego z osadzonych mogły odwiedzić trzy osoby - członkowie rodziny, bądź osoby bliskie. Widzenie trwało półtorej godziny, czyli dłużej niż zwyczajowa, kodeksowa godzina. Choć „widzeniowy” stolik z pewnością różni się od „wolnościowego”, suto zastawionego wigilijnymi przysmakami, to dla osadzonych był wyjątkowym miejscem, gdzie przez chwilę mogli poczuć namiastkę tego co czeka za murami.
Uświadomienie osadzonym, że można żyć w poszanowaniu prawa i cieszyć się stałą bliskością rodziny stanowi istotę tego rodzaju przedsięwzięć.
Zdjęcia: kpt. Dariusz Śmiechowski
Komentarze