Nawet do 10 lat pozbawienia wolności grozi Bożenie W., byłej dyrektor szkoły z Stawiskach. Prokuratura w Kolnie skierowała do sądu akt oskarżenia, w którym zarzuca jej przekroczenie uprawnień. Co gorsza, w powiązaniu z osiąganiem korzyści majątkowej przez inną osobę, co zaostrza odpowiedzialność.
Sprawa rozpoczęła się u schyłku ubiegłego roku. Marek W., nauczyciel, przez 12 lat sprawujący urząd burmistrza, przegrał wybory. Po oficjalnym ogłoszeniu wyników zgłosił się w grudniu do pracy w szkole, którą kierowała jego żona, Bożena. Po tygodniu przedstawił wniosek o urlop dla poratowania zdrowia. To przywilej wynikający z Karty Nauczyciela. Z płatnego rocznego wypoczynku mogą skorzystać pedagodzy po co najmniej siedmiu latach pracy. Żona zgodziła się na urlop męża nauczyciela. Jak twierdzi, po konsultacjach z prawnikami i władzami oświatowymi. Marek W. może „ratować zdrowie” otrzymując miesięcznie około 3,5 tysiąca złotych brutto.
Okazało się jednak, że Bożena W. narobiła sobie kłopotów.
- Data rozpoczęcia urlopu powinna być poprzedzona bezpośrednio wymaganym okresem pracy – tłumaczy prokurator Kazimierz Bąkowski, zastępca prokuratora rejonowego w Kolnie.
Kilka miesięcy temu Bożena W. usłyszała w tej sprawie zarzuty. Poniosła już także konsekwencje zawodowe – straciła stanowisko dyrektor szkoły.
Na zdjęciu budynek SP w Stawiska, źródło: Urząd Miasta Stawiski
Komentarze