- Nasi zawodnicy mieli za zadanie biec w czołówce i na sam koniec spróbować ataku. Rafał, ponieważ dobrze się czuł, w pełni nie zrealizował taktyki i zaczął mocny finisz już 2 kilometry przed metą. Wyprzedził drugiego zawodnika aż o 16 sekund. Natomiast Justyna pobiegła taktycznie w 100 procentach wypełniając założenia i po raz pierwszy na prowadzenie wyszła dopiero 80 metrów przed metą wyprzedzając drugą biegaczkę o sekundę. W biegach ulicznych tak jak na Mistrzostwach nie liczy się wynik, ale wygrana i to też wykonali nasi długodystansowcy – relacjonuje Andrzej Korytkowski, prezes klubu, trener, a na dokładkę także mąż Justyny Korytkowskiej.
Swoimi wrażeniami podzielili się także zwycięzcy Tumskiej Dychy.
Rafał Pogorzelski (tegoroczny wicemistrz Polski juniorów na 2000 m z przeszkodami): - Czułem się świetnie, a czas 32,42 to zaledwie 7 sekund wolniej od mojego rekordu życiowego, który mogłem na pewno w tym biegu poprawić.
Justyna Korytkowska (12-krotna medalistka Mistrzostw Polski): - Było trochę ciężko, ponieważ trasa okazała się bardzo trudna, a na dodatek w sobotę zrobiłam normalny 14-kilometrowy trening.
Zarówno Rafał Pogorzelski, jak i Justyna Korytkowska to stypendyści prezydenta Łomży.
Komentarze