W pobliżu siedzi jest jeszcze Lena ze Szkoły Podstawowej nr 10 w stroju i z atrybutami świętej Teresy od Dzieciątka Jezus. Nieśmiało przemyka malutki święty Tadeusz Juda (choć, żeby się przedstawić, potrzebuje podpowiedzi mamy). Było w kościele jeszcze wielu świętych: w odpowiednich strojach, na portretach, w relikwiarzach. Właściwie byli Wszyscy Święci, bo ten czas jest ich wspominaniem.
- Uświadamiamy sobie, że święci są bohaterami, a jednocześnie, że każdy z nas może być takim bohaterem - mówił w homilii biskup Tadeusz Bronakowski.
Po zakończeniu mszy, w wigilię Dnia Wszystkich Świętych, która w wielu krajach zachodniej Europy i Ameryki zamieniła się w "festiwal strachów i duchów", zwany Halloween, w kościele uformował się korowód z udziałem około setki osób niosących relikwie, portrety, dzieci przebranych za świętych.
- My nie będziemy tego dnia straszyć, będziemy się radować i przekazywać tę radość wokół - mówili organizatorzy wydarzenia, w którym wzięli udział przede wszystkim wierni z parafii Krzyża Świętego i Bożego Ciała, które były współorganizatorami korowodu. I przy dźwiękach znanej piosenki zespołu Arka Noego, że każdy "taki Ja i taki Ty może świętym być" setki osób wyruszyły ulicami okrytego już mrokiem łomżyńskiego blokowiska.
Proboszcz parafii Krzyża Świętego Andrzej Godlewski wyraził nadzieję, że nowa forma wspólnoty wiary z roku na rok będzie cieszyła się coraz większym zainteresowaniem.
Komentarze