Demograficzny „dołek”, a może już raczej „dół”, potężnie daje się odczuć w łomżyńskich szkołach średnich. Tylko nieliczne nie miały problemu z naborem do pierwszych klas i zapełnieniem oddziałów przygotowanych dla absolwentów gimnazjów.
Według danych Urzędu Miejskiego, placówki w Łomży na rok szkolny 2015/2016 przygotowały 1662 miejsca. W „zasadniczej” fazie naboru przyjętych zostało 1154 uczniów, czyli pozostało ponad 500 wolnych miejsc. W niektórych szkołach ogólne wyniki rekrutacji wypadły bardzo dobrze.
- Do naszego technikum i zasadniczej szkoły zawodowej zgłosiło się 212 kandydatów, natomiast komisja rekrutacyjna przyjęła 208 – informuje dyrektor szkoły Jacek Kocoń, dyrektor Zespołu Szkół Mechanicznych i Ogólnokształcących nr 5 w Łomży.
Bogata oferta kształcenia przyciągnęła do szkoły wielu chętnych, każda z sześciu klas technikum ma pełną obsadę. Absolwenci gimnazjów mieli tam do wyboru kilka specjalizacji, m. in. technik elektryk, mechatronik czy też teleinformatyk.
Pewne plany musiały jednak zostać skorygowane także w popularnych szkołach. W zasadniczej szkole zawodowej „Mechaniaka” konieczne stało się połączenie dwóch planowanych klas w jedną – dla przyszłych mechaników oraz elektromechaników pojazdów samochodowych. Zabrakło natomiast chętnych do liceum ogólnokształcącego.
- Myślę, że trafiła do nas bardzo ciekawa grupa gimnazjalistów, z lepszymi osiągnięciami w swoich szkołach niż w roku ubiegłym – dodaje dyrektor Jacek Kocoń.
Nieco mniej, bo 100 zgłoszeń, dostarczyli kandydaci do Zespołu Szkół Technicznych i Ogólnokształcących nr 4. Nie udało się stworzyć tylko jednej klasy – geodezyjnej. W technikum są dwa główne „bloki” kształcenia - budownictwa i hotelarstwa oraz gastronomiczno – żywieniowy.
- Planowaliśmy przyjąć ok. 100 osób do szkoły i to nam się udało – informują przedstawiciele szkoły.
Spośród łomżyńskich liceów ogólnokształcących najbardziej oblężone było tradycyjnie II LO. Szkoła przygotowała 168 miejsc, a chętnych było 340. Młodzież miała tam do wyboru klasy, m.in.: dziennikarsko – filmową, medyczną czy biotechnologiczną. Komisja rekrutacyjna miała więc wyłącznie „kłopoty bogactwa”. Próg jaki wyznaczyła szkoła to co najmniej 140 punktów.
- Klasy utworzyły się i wypełnione są pod sam „korek” – mówi dyrektor szkoły Józef Przybylski. - Przyjęliśmy m.in. 14 laureatów różnych konkursów.
W szkole odbyło się już spotkanie z rodzicami i przyszłymi uczniami. Do rąk pierwszoklasistów trafiły wykazy książek potrzebnych do nauki. Młodzież miała szansę poznać swoich wychowawców. Na holu odbył się również kiermasz używanych książek, z którego każdy mógł skorzystać i odpowiednio przygotować się do wrześniowego startu w nowej szkole.
Według zestawienia Urzędu Miejskiego, naboru miało w ogóle nie być w Zespole Szkół Drzewnych i Gimnazjalnych. Tak źle jednak nie jest.
- Po rozmowach z prezydentem Mariuszem Chrzanowskim i jego zastępczynią Agnieszką Muzyk uzyskaliśmy zgodę na utworzenie jednego oddziału wielozawodowego dla przyszłych fachowców technologii drewna, ochrony środowiska i geodezji – mówi Irena Zwornicka, dyrektor „Drzewnej”. - Mamy nadal wolne miejsca i serdecznie zapraszamy młodzież.
Podobny apel mogliby sformułować dyrektorzy niemal wszystkich miejskich szkół publicznych i niepublicznych. Z „wyspecjalizowanych” liceów ogólnokształcących nieco większą liczbę wolnych miejsc ma jeszcze III LO im. Żołnierzy Obwodu Łomżyńskiego Armii Krajowej. Szkoła dysponująca bardzo dobrymi warunkami lokalowymi przyjęła już blisko 200 absolwentów gimnazjów, a może jeszcze 30 – 40. Od kilku do kilkunastu miejsc w klasach o różnych specjalnościach mają taże zespoły szkół łączące technika różnych specjalności i „ogólniaki” (choć nie w każdym klasy ogólnokształcące powstaną).
Tak naprawdę ostateczne wyniki naboru do poszczególnych szkół znane będą w początkach nowego roku edukacji. W każdym razie młodzi ludzie, którzy jeszcze nie potrafili podjąć decyzji o swojej dalszej nauce lub nie zrobili tego z innych przyczyn, mają jeszcze szansę na dobry wybór.
Natalia Brzostek
M.G.
Komentarze