Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 23 grudnia 2024 00:19
Reklama

Gdzie o niepodległości, jak nie w Drozdowie

Lutosławscy, marszałek Józef Piłsudski, Roman Dmowski, Bohdan Winiarski, Adam Chętnik, ziemianie, inteligencja. Wielu było bohaterów Spotkania Pokoleń "W kręgu kultury ziemiańskiej", które odbyło się w Muzeum Przyrody, czyli dawnym dworze Lutosławskich w Drozdowie.

Już od początku roku stulecia Polskiej Niepodległości dyrektor Anna Archacka i jej współpracownicy z Muzeum Przyrody zapraszają co kilka tygodni na wydarzenia nawiązujące do najważniejszej w tym roku historycznej daty. Poprzednie spotkania, debaty,  koncerty, projekcje skupiały się m. in. na postaciach Romana Dmowskiego, który w drozdowskim dworku spędził ostatni okres swego życia, Ignacego Jana Paderewskiego, ale także losach mało znanego Legionu Puławskiego czy bohaterach Powstania Styczniowego.               

- Drozdowo to tak ważny ośrodek myśli patriotycznej, niepodległościowej, narodowej , że gdzie indziej mielibyśmy znaleźć  miejsce na konferencję upamiętniającą odzyskanie przez Polskę niepodległości - mówi profesor Małgorzata Dajnowicz z Uniwersytetu w Białymstoku, Podlaski Wojewódzki Konserwator Zabytków.  - Lutosławscy  nakreślali kierunki myśli patriotycznej i narodowej. Mieli znaczący wkład w odzyskanie niepodległości. To był oczywiste nie tylko na Ziemi Łomżyńskiej,  ale powiedziałabym, że  także w kraju i przestrzeni międzynarodowej.

Jak dodaje, wkład w niepodległość miało na Ziemi Łomżyńskiej szerokie  grono osób  ze środowiska ziemiańskiego, inteligencji, miejskiej i wiejskiej.  Profesor Małgorzata Dajnowicz przygotowała na konferencję w Drozdowie portret Bohdana Winiarskiego, znakomitego prawnika i polityka narodowego pochodzącego spod Nowogrodu.

Znane jest powiedzenie Jerzego Giedroycia o Polsce rządzonej przez trumny Dmowskiego i Piłsudskiego, co miało symbolizować spór dwóch koncepcji polskiej niepodległości. Obaj byli jednym z bohaterów konferencji w Muzeum Przyrody. Tym razem nie wzbudzali sporu.

- Zawsze jest lepiej łączyć niż dzielić. Obaj byli umysłami niezwykłymi, wywarli wpływ na swoje czasy, ale przecież nie robili tego sami. Przetrwali jako podmioty historii, ale też jako legendy, a przecież nie ma postaci czarno – białych. Moim zdaniem są zbyt jednostronnie przedstawiani - albo bardzo dobrze, albo bardzo źle. Ja bym raczej zmierzała w kierunku umiaru. Obaj dali nam przecież poczucie tożsamości, do którego sięga nawet obecna młodzież - mówi profesor Jolanta Chwastyk-Kowalczyk z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach.   

Konferencji Niepodległość w poglądach, działalności i pamięci polskich elit kraju i regionu łomżyńskiego” w podziemiach  dworu Lutosławskich towarzyszyła wystawa "Znaki Niepodległej - Łomżyńskie Drogi Środowisk Niepodległościowych".



Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama