Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 5 listopada 2024 22:37
Reklama

Zambrowskie Żubry nie boją się burzy

Z rykiem silników przetoczyła się po ulicach Zambrowa kawalkada przeróżnych konstrukcji motocyklowych. Po raz 12 Klub Miłośników Motocykli "Żubr" zaprosił do miasta i regionu uczestników corocznego zlotu. „Jednośladowe bóstwa” tym razem nie do końca sprzyjały, bo zesłały deszcz, ale dla prawdziwych kobiet i prawdziwych mężczyzn, z których słynie Zambrów, to był tylko drobny problem.
Zambrowskie Żubry nie boją się burzy

- To przecież widać, że to drobiazg – uśmiecha się burmistrz Kazimierz Dąbrowski. - Cieszę się, że mamy tu klub motorowy „Żubr”, który ma tak wiernych fanów. Te  rajdy z udziałem gości z całej Polski i spoza granic to fantastyczna promocja miasta. Deszczu, a nawet burzy się nie obawiamy.

Zdanie gospodarza miasta w zupełności podziela prezydent KMM „Żubr” Andrzej Mazewski.

- Człowiek nie z cukru, nie rozpuści się. Jesteśmy zabezpieczeni logistycznie. W naszej zlotowej bazie w Czerwonym Borze mamy parasole, namioty. Będziemy jeść, pić, słuchać muzyki na zadaszonej scenie – najchętniej bluesa – ale też rocka – mówi. 

Mokrej kostki na zambrowskim placu targowym nie boi się też Maciej Doncer z „Warkot Stunt Team” z Ostrowi Mazowieckiej. Jego kwasaki z 2003 roku, ale gruntownie przerobione, wytrzymuje najbardziej ekstremalne ewolucje „stuntu”, czyli protestu przeciwko jeździe grzecznej.

- Zarabiam na życie w warsztacie, a to jest pasja. Motocykl na wóz i w drogę. Poznaję ludzi – mówi młody mistrz.

Motocykliści na swoje 12. zambrowskie spotkania zaplanowali w Czerwonym Borze  nawet taniec erotyczny. Chociaż, jak żartowali uczestnicy, ze względu na pogodę, pokaz miał się zacząć w palcie, a skończyć w swetrze. Ale nie sprawdzaliśmy. 



Podziel się
Oceń

Komentarze
Reklama