Zwłaszcza gdy chodzi o Międzynarodowy Festiwal Muzyczne Dni Drozdowo-Łomża, który podczas kilku dni wprowadza muzyczne formy w różnorodne pejzaże, scenerie i miejsca. Po raz pierwszy dźwięki zagościły w łomżyńskim kinie Millenium. Wielka włoska opera, w IV aktach - Nabucco, Giuseppe Verdiego.
- To spotkanie jest doświadczeniem. Ta niewola Babilońska jest w pewnym sensie odniesieniem do Polaków. Z tym, że dzieli nas różnica lat. Niewola Babilońska jest symbolem lat współczesnych. Dlatego, że nie wszyscy Polacy wrócili do kraju. Diaspora nadal trwa – mówił podczas inauguracji koncertu Jacek Szymański, dyrektor XXV Międzynarodowego Festiwalu Muzycznego Drozdowo-Łomża 2018.
Niewola babilońska
Akcja rozgrywa się w Jerozolimie i Babilonie około roku 587 p.n.e. Tytułowy Nabuchodonozor, w którego w Łomży wciela się Rafał Songan, solista Teatru Wielkiego w Łodzi, podbija Judeę. Nie mniej istotne jest także tło, które budują walki stronnictw dworskich o wpływy oraz perypetie sercowe córek króla: Feneny, odgrywanej przez Alicję Rumianowską i Abigaile, w którą wcieliła się Barbara Kubiak. To właśnie te wydarzenia stają się początkiem „niewoli babilońskiej” Żydów”.
Nabucco to trzecia opera Giuseppe Verdiego. Tytuł nawiązuje do włoskiej wersji imienia biblijnego Nabuchodonozora, króla Babilonii, ale w roku 1842, gdy Nabucco zaistniało na scenie, rozbite na małe królestwa i regiony Włochy dążyły już do zjednoczenia ojczyzny i wyzwolenia spod władzy Austrii i Francji. Spektakl zawsze wywiera silne wrażenie, o czym świadczy też fakt, że cenzura PRL przez kilkanaście lat wstrzymywała powojenną premierę Nabucca w Polsce. W efektownej inscenizacji warszawskiej z 1992 roku Andrzej Kreutz Majewski umocnił to wrażenie, czyniąc centralnym elementem swej scenografii mur jerozolimskiej Ściany Płaczu, miejsce symboliczne dla rytualnych modlitw Żydów. Nabucco zogniskował to wszystko, dzięki czemu Verdi zawładnął operowym światem. Tematyka opery krąży wokół władzy i wolności. Tradycyjnie, arie, ansamble i chóry przenikają się wzajemnie i łączą w długie sceny o niesłabnącym napięciu.
Do Łomży Nabucco powrócił po kilkunastu latach. Pierwszy raz pojawił się w 2003 roku i został wyśpiewany w łomżyńskiej katedrze, zostawiając po sobie niezapomniane wrażenia. Podobnie było w 2005 roku, kiedy widowisko zostało zaprezentowane w Ratuszu.
Podczas XXV Międzynarodowego Festiwalu Muzycznego Drozdowo-Łomża 2018 na łomżyniaków czekał podwójny prezent. Po „żywej” operze przyszedł czas na pełną projekcję telewizyjnej wersji „Nabucco” zarejestrowanej około 30 lat temu.
Czy opera czy kino... Nie ważne jest miejsce, gdy sztuka chce spotkać się z ludźmi.
Komentarze