- Przyłączając się do ogólnopolskiego protestu chcieliśmy zwrócić uwagę na sytuację pracowników służby zdrowia. Niewystarczające nakłady finansowe tworzą długie kolejki do specjalistów. Niektórzy pacjenci nie mogą czekać długich miesięcy, tak jak jest to obecnie, na zabiegi fizjoterapeutyczne, gdyż wymagają natychmiastowej rehabilitacji i interwencji, a często nie jest to po prostu możliwe. Dlatego zależy nam na tym, by to zmienić – tłumaczy Maciej Bogdan, fizjoterapeuta ze szpitala Wojewódzkiego im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Łomży, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Fizjoterapeutów.
Fizjoterapeuci, diagności laboratoryjni czy technicy elektroradiologii i analityki medycznej chcą zwrócić uwagę, na trudną ich zdaniem sytuację poprzez m.in. oplakatowanie szpitali czy wykonywanie swojej codziennej pracy w czarnych koszulkach. Nie chcąc przy tym by cierpieli pacjenci.
- Zabiegi rehabilitacyjne, z których korzystam, są bardzo pomocne i pozwalają mi na normalne funkcjonowanie w społeczeństwie. Personel w łomżyńskim szpitalu jest niezwykle kompetentny i pomocny. Niemniej jednak na wizytę do lekarza czekałam pół roku, następne pół na możliwość skorzystania z zabiegów. Efekty, które dzięki nim osiągam, są nieocenione. Po dłuższym leczeniu jestem rozluźniona i co najważniejsze mogę cieszyć się dobrą formą przez następnych kilka miesięcy i przeczekać do następnych zabiegów fizjoterapeutycznych – przyznaje pani Ewa, która od wielu lat leczy się w łomżyńskim szpitalu.
Jak szacują organizatorzy „Czarnego piątku”, w akcji wzięło udział około 300 placówek medycznych z całego kraju.
- Mamy nadzieję, że nasz głos zostanie usłyszany. Zależy nam na dialogu. Jeśli nie, to możliwe jest zaostrzenie akcji jesienią – dodaje Maciej Bogdan.
Komentarze