Łomżyńska odsłona Holi Day oznaczała coś więcej niż tylko beztroskie, kolorowe święto. Była to także inauguracja Juwenaliów, czyli kilku dni na beztroskę przed rozpoczęciem sesji egzaminacyjnej przez studentów Państwowej Wyższej Szkoły Informatyki i Przedsiębiorczości. Dlatego na rozpoczęcie prezydent Mariusz Chrzanowski przekazał uczelnianemu samorządowi żaków symboliczną władzę w mieście w postaci wielkich kluczy.
Zabawa w kolory porwała tłumy łomżyniaków. Młodsi i starsi, roześmiani, radośni przy ulubionej muzyce świetnie się bawili. Rozruszała wszystkich zumba dziewcząt z Elite Strefa Kobiet.
Hitem inauguracji studenckiego święta okazały się różnokolorowe proszki, którymi z upodobaniem obsypywali się uczestnicy zabawy na Starym Rynku.
- Bardzo lubię takie imprezy. Holi Day to wspaniała frajda - mówi uśmiechnięta Ola Karwowska.
Jedna z definicji przeniesionego z Indii święta kolorów głosi, że ważną jego cechą jest wybaczanie sobie nawzajem błędów z przeszłości i wyrządzonych krzywd. Trudno powiedzieć czy tę funkcję Holi Day wypełnia także w Łomży.
- Niesamowita impreza, niesamowita muzyka, Łomża stała się kolorowa owa - mówi pani Anna , która przyszła na Rynek z dziećmi.
Komentarze