Piotr Lisek rekord stadionu w zasadzie miał zagwarantowany, ponieważ na obiekcie Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji skok o tyczce jeszcze nie był rozgrywany. W dodatku pogoda sprawiła niemiłego psikusa. Zrobiło się bardzo chłodno i wiał mocny wiatr.
Dyrektor piątej edycji międzynarodowego mityngu, a zarazem prezes klubu "Prefbet Śniadowo" Łomża Andrzej Korytkowski ubolewał, że z powodu warunków nie będzie prawdopodobnie szans na jeszcze kilka rekordów stadionu.
Nasz jedyny sześciometrowiec wśród tyczkarzy podszedł jednak do startu bardzo profesjonalnie. Rozgrzewał się nawet chodząc na rękach, co miało zresztą swoje konsekwencje po konkursie. Grupa młodych wielbicieli oblegająca mistrza po zdjęcia i autografy (niektóre na koszulkach, mamy nie będą zadowolone) błagała go o jeszcze jeden pokaz sprawności. Efekty był taki, że Piotr Lisek zademonstrował stanie na rękach... ale w wykonaniu jednego z chłopców, którego asekurował.
Podobną popularnością cieszył się również młody utytułowany kulomiot Konrad Bukowiecki.
- Mam szczególny sentyment do mityngu w Łomży - powiedział.
Fani gorąco przyjmowali także halowe medalistki mistrzostw świata w sztafecie 4x400 metrów Małgorzatę Hołub-Kowalik i Aleksandrę Gaworską (chociaż pokonała je niespodziewanie Natalia Kaczmarek), Katarzynę Rutkowską i inne biegaczki na 5000 metrów oraz długodystansowców z Etiopii, Kenii, Serbii.
W mityngu "Prefbetu" udział wzięli zawodniczki i zawodnicy z kilkunastu krajów. Każdego roku przybywa utytułowanych sportowców.
- Cieszę się, że ranga tego wydarzenia rośnie i mam nadzieję na kontynuację - stwierdził prezydent Mariusz Chrzanowski.
Przebieg rywalizacji znakomitych lekkoatletów na stadionie Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Łomży mogli nasi Czytelnicy obserwować w internetowym przekazie "na żywo"
Komentarze