Po raz pierwszy w historii miasto będzie gościć będzie uczestników lekkoatletycznych mistrzostw Polski seniorów w dyscyplinie, która jest w programie igrzysk olimpijskich, mistrzostw świata czy Europy. Dystans jest bardzo wymagający i władze lekkoatletyczne zdecydowały się wydzielić go z „ogólnych” mistrzostw kraju. Dlatego łomżyńska impreza skupi tylko specjalistów od 25 okrążeń stadionu.
10 000 metrów na bieżni to jedna z najtrudniejszych i najpiękniejszych konkurencji „Królowej Sportu. To może sprinterzy budzą największe emocje, a maratończycy podziw, ale to długodystansowcy na bieżni, na oczach tysięcy widzów tworzą spektakle, które przechodzą do historii. Był wśród nich bieg Janusza Kusocińskiego na igrzyskach w 1932 roku w Los Angeles.
- Miał źle dobrane buty. Za metą, kiedy pokonał niezwyciężonych do tej pory Finów, zdjął kolce i wylewał z nich krew. Był także wspaniałym patriotą – podkreśła Andrzej Korytkowski.
Polska miała w historii także innych wybitnych długodystansowców. Zdzisław Krzyszkowiak, Jerzy Chromik, Kazimierz Zimny, Bronisław Malinowski. To tylko niekórzy z nich, chociaż największe sukcesy odnosili nie na 10 000 metrów, a raczej na 3000 m przeszkodami.
Legendami sportu stawali się reprezentanci także innych krajów. Fin Paavo Nurmi, Czech Emil Zatopek, kolejny Fin Lasse Viren potrafili zdobywać po kilka medali na igrzyskach i innych wielkich imprezach.
Światowe bieganie na długich dystansach zdominowali od kilkudziesięciu lat Afrykanie, przede wszystkim pochodzący z Etiopii i Kenii. Rekordzistą świata jest obecnie Etiopczyk Kenenisa Bekele. Największa współczesna gwiazda, Mo Farah, startuje pod flagą Wielkiej Brytanii, ale urodzil się w Somalii.
10 000 metrów w kobiecym wydaniu weszło do programu wielkich imprez dopiero w latach 80. ubiegłego wieku. Na światowych listach rządzą także Afrykanki z Kenii i Etiopii, chociaż łatwiej tam o „rodzynki” z innych części świata, np. z Chin czy Europy.
Do Łomży lekkoatletki i lekkoatleci ze światowych list nie przyjadą, ale Andrzej Korytkowski zapowiada udział czołówki polskich biegaczy. Czy paniom uda się złamać barierę 32 minut, czyli zbliżyć do rekordu Polski Karoliny Jarzyńskiej sprzed 5 lat? Czy panowie zejdą poniżej 29 minut, a może nawet 28, by zabrać rekordu kraju należący od 30 lat do Jerzego Kowola?
- Mam taką nadzieję. I jeszcze dodatkową, że może to zrobić zawodnik naszego klubu Szymon Kulka, a przynajmniej osiągnąć minimum kwalifikacyjne na mistrzostwa Europy. Zapraszam w sobotę 28 kwietnia na wielkie emocje na łomżyński stadion – mówi Andrzej Korytkowski.
Komentarze