Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 23 grudnia 2024 10:24
Reklama

Hospicjum w Łomży oczekuje na pomoc

Na wolnym powietrzu, nawet w najlepszym miejscu można sobie stać choćby cały dzień i nic z tego nie będzie - Teresa Steckiewicz, łomżyńska pielęgniarka, legenda "Solidarności", a przede wszystkim osoba, która zrobi wszystko dla swojego "opus magnum", zwykle mówi to, co uważa za słuszne. I oczekuje, jeżeli nie wsparcia, to przynajmniej zrozumienia o co chodzi.

Właśnie wyruszyła na kolejny w swoim życiu front, bo chodzi o to, że konieczne jest rozbudowanie Hospicjum Łomżyńskiego Towarzystwa Przyjaciół Chorych pw. Świętego Ducha i trzeba o to walczyć. Owych "przyjaciół chorych" jest całkiem sporo, ale generał tylko jeden.

 - W zamkniętym pomieszczeniu, na imprezie biletowanej wszyscy wrzucają pieniądze - mówi Teresa Steckiewicz. Niedawno odbył się specjalny koncert Łomżyńskiej Filharmonii Kameralnej im. Witolda Lutosławskiego z udziałem licznych postaci łomżyńskiego życia publicznego jako śpiewaków i muzyków. Było mnóstwo pięknych dźwięków, śmiechu i zabawy. Dyrektor Jan Miłosz Zarzycki  zaproponował szefowej Hospicjum zorganizowanie zbiórki, funduszy dla Hospicjum. O datki do puszek zaapelował prezydent Mariusz Chrzanowski.

- Trafiło do nas 3114 złotych. Podczas ulicznych kwest nie mamy szans tyle zebrać - Teresa Steckiewicz ani nie wpada w euforię, ani nie ubolewa. Zbyt dobrze wie jak trudno pozyskać każdy grosz.

 Żal w jej głosi słychać za to, gdy mówi o przedstawicielach samorządu miasta, których nie widać w placówce nawet w odświętnych chwilach. Albo o wolontariuszach, którymi nie są np. studenci pielęgniarstwa    

Pieniądze z nietypowej zbiórki oczywiście się przydadzą, ale na rozbudowę trzeba 1 milion 135 tysięcy. Budynek przy ul. Rybaki ma być powiększony o 15 metrów. W nowej części będą sale z kolejnym czterema łóżkami (teraz jest 8 w części opiekuńczo - leczniczej i 7 w paliatywnej), pomieszczenie do zajęć  rehabilitacyjnych. magazyny. Trochę pieniędzy już jest,  bo np. firma Prefbet Śniadowo ofiarowała materiały budowlane. Dałoby się pewnie uzbierać także 20 procent wymaganego wkładu u własnego, bo inwestycja ma szansę tylko za unijne środki.

Teresa Steckiewicz nie ma złudzeń. Kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia, dotacji z miasta, sporadycznych darowizn od rodzin pacjentów i wpłat z 1 procenta podatków, o które prosi szefowa jedynej na Ziemi Łomżyńskiej placówki zapewniającej chorym odchodzenie w godnych warunkach i pod opieką, wystarcza na bieżące koszty działalności. Jedyna szansa na rozbudowę  to fundusze zewnętrzne. Konkurs, w którym będą rozdzielane Urząd Marszałkowski zapowiada w maju.



Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama