Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 23 grudnia 2024 10:16
Reklama

Rutkowski na tropie nieudanej egzekucji w Łomży. Ujawnia kolejne fakty [VIDEO i FOTO]

Dwa strzały oddał nieznany napastnik 7 kwietnia, o godzinie 13.58, w pobliżu ulicy Moniuszki 8 w Łomży. Ofiarą miał być młody przedsiębiorca. Mieszkaniec Łomży przeżył. Sprawą zajął się znany Krzysztof Rutkowski, który w Łomży zwołał konferencję prasową, by przedstawić kolejne ustalenia.

Sprawca w słoneczne, sobotnie popołudnie podjechał na na rowerze w okolice obserwowanego już wcześniej domu młodego mężczyzny. Z nagrań monitoringu domu, do którego dotarli ludzie Rutkowskiego wynika, że napastnik ubrany był w przeciwdeszczową kurtkę z kapturem. Podjechał na rowerze, wyciągnął broń i oddał dwa strzały w kierunku młodego przedsiębiorcy. Na szczęście nie trafił, a kule przebiły płytę wiórową odgradzające boisko szkolne, na którym według Rutkowskiego, mimo soboty mogły znajdować się dzieci. Mężczyzna po nieudanej próbie egzekucji porzucił rower i oddalił się w nieznanym kierunku. Łomżyńscy funkcjonariusze zabezpieczyli rower.

Według Krzysztofa Rutkowskiego nieudana próba egzekucji dotyczy porachunków biznesowych. Łomżyński przedsiębiorca rzekomo miał nie dotrzymać umowy, którą zawarł ze swoim kontrahentem z Kijowa. Stąd podejrzenia na pochodzenie „płatnego mordercy”.

- Dwa strzały zostały oddane z krótkiej broni palnej, 9 mm. Nie są to żadne porachunki mafijne. Podłożem tego zamachu jest zemsta za wycofanie się z biznesu. Mieszkaniec Łomży oddał swojemu kontrahentowi pieniądze i poinformował go, że nie chce prowadzić z nim interesu – wyjaśnia Rutkowski.

Biuro detektywistyczne skontkatowało się z policją z Ukrainy oraz Łomży przekazując notatki informacyjne zawierające podejrzanych, którzy mogli zlecić płatne zabójstwo.

 

Jak się okazuje łomżyński przedsiębiorca był zastraszany już wcześniej. W lipcu 2017 roku jego firma została obrzucona koktajlami mołotowa. Jednak nie doszło do większych strat, dlatego mężczyzna nie informowal o zdarzeniu policji. Zamach na jego życie miał być kolejną próbą wyrównania porachunków. Egzekucja na szczęście nie powiodła się. Co więcej, sprawca miał problem z wyciągnięciem broni zza kurtki.

Podczas spotkania miało zostać ujawnione nagranie z monitoringu. Jednak z uwagi na objęcie przedsiębiorcy i jego rodziny ochroną policyjną wizerunek poszkodowanego nie może być ujawniony. Rutkowski zapewnił jednak, że przedstawi materiały mediom, gdy tylko otrzyma zgodę naczelnika wydziału kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Łomży.

- Ktokolwiek tego dnia, widział dziwnie zachowującego się mężczyznę, poruszającego się w kierunku ulicy Moniuszki i Mickiewicza proszony jest o kontakt na numer alarmowy biura: 600 007 007 – mówi Rutkowski.

Za konkretne wskazanie sprawcy Biuro Detektywistyczne Rutkowskiego wypłaci nagrodę w wysokości 10 tys. euro.



Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama