Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 25 listopada 2024 06:24
Reklama

Pierwsza, ale nie ostatnia niedziela bez zakupów. Jak żyć?

Marzec jest pierwszym miesiącem zupełnie nowej Polski. Od blisko już 30 lat przyzwyczailiśmy się, że zakupy robi się w dowolnym terminie (z wyjątkiem najbardziej „świątecznych świąt”). To się właśnie skończyło. W niedzielę 11 marca po raz pierwszy prawie wszystkie placówki handlowe będą nieczynne.
Pierwsza, ale nie ostatnia niedziela bez zakupów. Jak żyć?

Zgodnie z decyzją Sejmu, ogromna większość sklepów, w tym ogromne centra handlowe, będzie zamknięta w niedziele. W tym roku jeszcze nie we wszystkie, ale z czasem tak właśnie ma wyglądać organizacja handlu. Żadnych zakupów w dniu, który ma być poświęcony rodzinie i wypoczynkowi.

Ogólna zasada na 2018 rok jest taka - handel odbywa się w pierwszą i ostatnią niedzielę każdego miesiąca. Tak jest w marcu: sklepy otwarte 4 i 25, zamknięte – 11 i 18. Ale już kwiecień będzie inny. Pierwsza niedziela (1 kwietnia) to Niedziela Wielkanocna, a zatem nawet bez nowych przepisów handlu by nie było. Potem trzy niedziele (8, 15 i 22) z zamkniętymi sklepami i dopiero w ostatnią (29, czyli przed długim majowym weekendem) zakupy będzie można robić.

W kolejnych miesiącach sytuacja będzie następująca:

maj: otwarte – 6 i 27, zamknięte – 13 i 20 (to dodatkowo Zielone Świątki);

czerwiec: otwarte – 3 i 24, zamknięte – 10 i 17;

lipiec: otwarte – 1 i 29, zamknięte – 8, 15 i 22;

sierpień: otwarte – 5 i 26, zamknięte – 12 i 19;

wrzesień: otwarte – 2 i 30, zamknięte – 9, 16 i 23;

październik: otwarte – 7 i 28, zamknięte – 14 i 21;

listopad: otwarte – 4 i 25, zamknięte – 11 (Święto Niepodległości) i 18;

grudzień: otwarte – 2, 16, 23 i 30, zamknięte – 9.

Dla tych, którzy nie potrafią żyć bez niedzielnej wizyty w placówce handlowej pozostała furtka w postaci sklepów internetowych, małych sklepików, w których pracuje tylko właściciel i jego rodzina, stacji paliw. Otwarte mogą być bary, kawiarnie, cukiernie. Np. Galeria Veneda w Łomży już zapowiada, że w niedziele „niehandlowe” będzie można tam wejść, ale pieniądze wydać tylko w obu lodziarniach i fast-foodzie i w aptece.

Nie sposób na razie przewidzieć wszelkich konsekwencji likwidacji niedzielnego handlu. Wielkie sieci na razie nie zapowiadają zwolnień pracowników czy obniżania pensji, klienci nie wyrażają obaw. Są w Unii Europejskiej kraje, gdzie handlu w niedziele nie ma. Ale są i takie jak Węgry, które zakaz wprowadziły i po roku musiały się z niego wycofać pod naciskiem konsumentów.


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama