Zaproszenie "Weta" wystosowała do uczniów szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych. Celem konkursu było przypomnienie regionalnej tradycji świątecznych wypieków. Organizatorzy mieli także nadzieję na przypomnienie dawnych regionalnych receptur i przepisów na ciasta. Mile na mazurkach widziane były łomżyńskie motywy zdobnicze .
W rywalizacji wzięło udział tylko 9 uczniów, w tym 8 reprezentantów "Wety” i jedna uczennica z Gimnazjum nr 9. W jury zasiedli Bogumiła Olbryś, dyrektor ZSWiO, Grażyna Klimek z Urzędu Miejskiego, Aneta Cendrowska z „Cukierni Cendrowscy” oraz Joanna Śledziewska z Zakładu Piekarniczo - Cukierniczego w Piątnicy.
- Konkurs „Łomżyński Mazurek” wpisuje się pięknie w kanony 600-lecia nadania praw miejskich Łomży. Cieszę się, że ciasta udekorowane zostały np. jelonkiem, logo obchodów 600-lecia czy kapeluszami Hanki Bielickiej. Piękne dla oka, uczta dla podniebienia - powiedziała Bogumiła Olbryś.
Jury miało ciężki zadanie. Na co postawić? Wrażenia wizualne czy smakowe?
- Młodzież okazała się niezwykle kreatywna i pomysłowa. Mają szansę zostać znakomitymi cukiernikami. Moja faworytka zajęła dziś drugie miejsce i w "Cukierni Cendrowscy” czeka na Kingę wybrany przez nią torcik - stwierdziła Aneta Cendrowska. - Bardzo wyrównana rywalizacja. Moje wyobrażenia o mazurku spełnił wypiek z numerem 8. Kruchy i delikatny. Gratuluję zwyciężczyni - dodała Joanna Śledziewska
Także pozostali członkowie zespołu oceniającego i organizatorzy byli pełni uznania dla młodzieży
W konkursie „ Łomżyński Mazurek” nagrody zdobyły:
I - Natalia Kisiel - PG 9 Łomża
II - Kinga Piotrowska
III - Magdalena Kurpiewska
Wyróżnienia: - Paulina Mateuszczyk i Natalia Bastek.
- Nie spodziewałam się, że córka zdobędzie pierwsze miejsce. Dowiedziałyśmy się o konkursie dopiero wczoraj - mówiła Bogusia Kisiel, mama, która przyszła w zastępstwie chorej zwyciężczyni.
- Uwielbiam i gotować. Jeszcze nie wiem co chcę robić w życiu, ale myślę, że coś związanego z gastronomią. Torcik od "Cukierni Cendrowscy” to miłe zaskoczenie -powiedziała Kinga Piotrowska.
Komentarze