Jak poinformowała Komenda Miejska Policji w Łomży do dużurnego funcjkonariusza zadzwoniła zaniepokojona mieszkanka jednego z osiedli domów jednorodzinnych. Z jej relacji wynikało, że chwilę wcześniej, ktoś prawdopodobnie chciał ukraść stojącego na terenie jej zamkniętej posesji mercedesa o wartości blisko 200 tysięcy złotych. Osoby te jednak uciekły. Spłoszyli ich domownicy, których obudziły hałasy dobiegające z podwórka.
Zaalarmowani przez dyżurnego policjanci z Wydziału Patrolowo–Interwencyjnego, wraz z przewodnikiem psa służbowego, natychmiast pojechali we wskazany rejon w poszukiwaniu sprawców. Nieopodal miejsca zdarzenia, jeden z patroli zatrzymał 27-letniego obywatela Litwy. Jednocześnie trop podjął policyjny pies „Kalina”, który doprowadził przewodnika do toyoty zaparkowanej na skraju osiedla. W pojeździe na litewskich numerach rejestracyjnych, policjanci zauważyli mężczynę, który próbował ukryć się pod kierownicą. 43-letni obywatel Litwy również został natychmiast zatrzymany. To jednak nie koniec. „Kalina” podjęła nowy trop. Po ponad dwóch kilometrach intensywnego tropienia policyjny pies doprowadziłł mundurowych w rejon bloku na jednym z osiedli. Tam policjanci ujawnili dwóch mężczyzn siedzących w zaroślach. Okazało się, że to 22 i 30-letni obywatele Litwy. Wszyscy czterej zatrzymani trafili do policyjnego aresztu. Funkcjonariusze zabezpieczyli przy nich specjalistyczny sprzęt elektroniczny, który służył do kradzieży nowoczesnych samochodów. Prowadzone czynności, pozwoliły policjantom na dotarcie do właścicieli dwóch kolejnych mercedesów, które jak się okazało, były również tej nocy w zainteresowaniu zatrzymanych mężczyzn. Wartość tych pojazdów to około 670 tysięcy złotych.
Dalsza praca funkcjonariuszy z Wydziału Kryminalnego łomżyńskiej komendy, przy udziale policjantów z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku, przyniosła kolejne ustalenia w tej sprawie. Okazało się, że zatrzymani obywatele Litwy, mogą mieć również związek z kradzieżami samochodów, do których doszło w Łomży, pod koniec lutego. Wtedy to, pod osłoną nocy z dwóch prywatnych posesji odjechały audi oraz jeep, a pokrzywdzeni swoje straty oszacowali na kwotę ponad 300 tysięcy złotych.
W piątek mężczyźni zostali doprowadzeni do prokuratury, gdzie usłyszeli zarzuty usiłowania oraz kradzieży z włamaniem do samochodów. Następnie, na wniosek policji i prokuratury, sąd zastosował wobec wszystkich tymczasowy areszt na okres trzech miesięcy. Grozi im kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Komentarze