To na razie koniec jednego z najgorętszych politycznych seriali ostatnich tygodni. Nie tylko w województwie podlaskim – Mieczysław Baszko mieszka w Sokółce -ale także w Sejmie i kraju. Emocje zrodziły się z powodu... matematyki. Z posłem z województwa podlaskiego Polskie Stronnictwo Ludowe mogło mieć w parlamencie klub, a zatem udział np. w Konwencie Seniorów i pewne „bonusy” organizacyjne. Ale był to klub najmniejszy z możliwych – 15 osób. Dlatego komunikat o przejściu Mieczysława Baszki z PSL do Porozumienia Jarosława Gowina spowodował tak zdecydowane reakcje w PSL. Prezes Władysław Kosiniak-Kamysz mówił o ”kłusownictwie”. Inni działacze także wyrażali się mało pochlebnie o koledze, który zostawił ich dosłownie w przededniu wielkiego wydarzenia – konwencji rozpoczynającej samorządową kampanię wyborczą.
Złość potęgowało podkreślanie, że teraz obecność PSL w parlamencie zostanie zdegradowana z rangi „klubu” tylko do „koła”. Na razie sytuację uratował ludowcom były poseł PO (i wielu innych partii) Michał Kamiński, który swoją polityczną karierę zaczynał jako „poseł z Łomżyńskiego”. Przyłączył się do klubu PSL , choć nie do kolejnej swojej partii.
Mieczysław Baszko mimo swojej wyraźnej deklaracji potwierdzonej też przez Jarosława Gowina, przez kilka tygodni figurował na sejmowych stronach jako poseł niezrzeszony. Dawni koledzy z PSL zaczęli sobie kpić, że po prostu został ze swoimi ambicjami "na lodzie". Rzecznik partii Jakub Stefaniak stwierdził w jednym z wywiadów, że "Mieciu" miał obiecaną posadę ministra "od Wschodu, tylko nie wiedział Dalekiego czy Bliskiego". Stefan Krajewski, lider ludowców w województwie (pokonał w wyborach... Mieczysława Baszkę), zaproponował rozwiązanie prawne, które pozbawiałoby mandatów parlamentarzystów zmieniających kluby w trakcie kadencji.
Wreszcie jednak pojawiła się na stronach Sejmu oficjalna informacja, że Mieczysław Baszko wszedł do klubu parlamentarnego PiS, w którym jest w ten sposób 238 posłów, a zatem bezpieczna większość. Nadal też jednak pozostał zapis, że Mieczysław Baszko do Sejmu dostał się z listy PSL. Chociaż ona sam już tego nie pamięta. Na swojej oficjalnej stronie - baszko.pl - zamieszcza taki oto fragment dotyczący swego życiorysu politycznego:
"Działalność polityczną rozpoczął od 1994 r., kiedy to został wybrany, jako kandydat niezależny, do rady miasta i gminy w Sokółce.
W dniu 20 stycznia 2018 r. wstąpił do Porozumienia dołączając do Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość. W Sejmie pracuje w dwóch komisjach: Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki oraz Łączności z Polakami za Granicą".
Zatem 24 lata między Sokółką a Jarosławem Gowinem "wyparowało".
Komentarze