Jak podkreśla Andrzej Korytkowski, prezes "Prefbetu", pięciokrotny zdobywca Pucharu Świata w bieganiu po schodach nie wybiera się jeszcze na sportową emeryturę. Po raz trzeci triumfował biegu Almas Tower Run w Dubaju. Bardzo lubi zawody w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Przez trzy lata wziął udział w sześciu i wszystkie wygrał.
Wbiegnięcie na 280 metrowy biurowiec, czyli pokonanie ponad 1600 stopni zajęło Łobodzińskiemu 7 minut i 57 sekund. Co prawda zabrakło 12 sekund do własnego rekordu trasy, jednak biegacz LŁKS 'Prefbet Śniadowo" był usatysfakcjonowany z uzyskanego czasu a szczególnie miejsca - relacjonuje Andrzej Korytkowski i tradycyjnie przytacza korespondencję samego Piotra Łobodzińskiego.
"Uzyskałem prawie minutową przewagę nad drugim zawodnikiem. To przepaść, jednak nie oznacza to że mogłem sobie odpuścić i pobiec wolniej. Biegamy indywidualnie i nigdy nie wiadomo czy nie przyjedzie jakiś utalentowany Kenijczyk i nie pobiegnie nadspodziewanie dobrze. Wolałem nie ryzykować i po prostu pobiegłem na miarę swoich obecnych możliwości. Forma na schodach jaką obecnie prezentuję jest jak najbardziej satysfakcjonująca. Główny cel schodowy na rok 2018 to Mistrzostwa Świata, które odbędą się w Tajpej 5 maja. Niedługo udaję się na tygodniowy obóz do Hiszpanii, więc będę miał krótki rozbrat ze schodami. Czas podszlifować 'płaską' formę, gdyż MP w przełajach coraz bliżej."
Komentarze