Ostatni dzwonek na szczęście nie zadzwonił. Jarek Kaja, którego wspieramy w walce o zdrowia i sprawność, jest już po operacji w klinice w Barcelonie. Jest osłabiony, dlatego przesłał tylko krótki komunikat.
„Dziękuję wszystkim z całego serca za to że jesteście, że trzymaliście za mnie kciuki, za wszystkie ciepłe słowa. Jestem dzień po operacji, doktor prowadzący powiedział że poszło lepiej niż się spodziewał i że to był dla mnie ostatni dzwonek. Teraz czeka mnie długa rehabilitacja“
Pozdrawiamy, czekamy na kolejne wieści, a przede wszystkim na powrót Jarka do Łomży.
Komentarze