Cleo, gwiazda łomżyńskiego Sylwestra na Starym Rynku, spędziła na scenie trzy kwadranse. Drugie tyle wśród widzów rozdając autografy i pozując do zdjęć. A jeszcze potem sesja fotograficzna w Urzędzie Miejskim z naczelnik Karoliną Krzykowską i całą ratuszową ekipą, która czuwała, aby artystom niczego nie zabrakło. Mimo dużego wydatku energii po pięknej, smukłej wokalistce o delikatnej twarzy nie widać śladów zmęczenia. A dokonała rzeczy nie byle jakiej. Zanim dotarła do Łomży dwa razy wychodziła na scenę na placu Bankowym w Warszawie na sylwestrowej zabawie w telewizji TVN. Nowy Rok powitała już jednak wśród łomżyńskiej publiczności.
- Dla mnie każdy koncert jest celebrowaniem muzyki i nieważne, gdzie się odbywa, czy w stolicy czy mniejszym mieście – podkreślała Cleo - Pod sceną jest bardzo dużo energii. Ona się zwraca.
Ten Sylwester nocą z 31 grudnia 2017 na 1 stycznia 2018 na Starym Rynku, miał być czymś specjalnym. Bo tak naprawdę koncert wykonawców popularnych i rozpoznawalnych w kraju był pierwszym wydarzeniem roku jubileuszu 600-lecia praw miejskich Łomży. Przypominały o tym towarzyszące muzyce projekcje. Podkreślił to także w życzeniach prezydent Mariusz Chrzanowski, który pojawił się o północny na scenie w towarzystwie swoich zastępców Agnieszki Muzyk i Andrzeja Garlickiego.
- Niech ten nowy rok przyniesie nam wszystkim wiele radosnych chwil. Życzę Państwu pomyślności i spełnienia marzeń. Wszystkiego najlepszego! - powiedział prezydent.
Władze miasta bardzo chciały artystycznym gościom "przychylić nieba". Ponieważ od sceny do Ratusza było kilkanaście metrów przez zamkniętą na czas koncertu ulicę, w urzędowych pomieszczeniach muzycy mieli swoje garderoby i miejsca wypoczynku.
- To pierwszy raz - nie kryje zaskoczenia Joanna Kozak (Farba), kiedy dowiaduje się, że piła kawę i przygotowywała się do występu w sali, w której radni miejscy uchwalają np. podatki czy budżet.
Mejk dostali do dyspozycji salę Urzędu Stanu Cywilnego, a Cleo zaprosił do swoich pomieszczeń prezydent Mariusz Chrzanowski. Wokalistka też była zaskoczona, choć przyznała, że w podróżach na koncerty stykała się z bardzo różnymi przejawami gościnności.
A na Starym Rynku gęstniał tłum. Rozgrzewkę - chociaż nie było zimno, tylko od czasu do czasu coś padało - najdzielniejszym widzom (Sylwester zaczął się o 21.30) zapewniły łomżyńskie zespoły, które wygrały specjalny konkurs z udziałem w sylwestrowej gali jako nagrodą. Po nich rozbujał tłum Mejk, a nastrój utrzymała Farba. I tak na Stary Rynek nadciągnął Rok 2018. Obwieściła go prywatna kanonada tradycyjnych fajerwerków i "komunalny" pokaz laserów. Wymagający jeszcze dopracowania.
Krążymy w tłumie - Telewizja Narew? Super Sylwester - uczestnik zabawy sięga za pazuchę. Gotów jest się podzielić łykiem czegoś na rozgrzewkę. Wyjaśniamy, że gratulacje za dobrą zabawę należą się nie nam, a artystom i prezydentowi. A do pracy rozgrzewka nie jest nam potrzebna. Miły pan się nie obraża. Będzie więcej dla niego.
Inni biorący udział w zabawie chwalą nastrój, zespoły. Psioczą na pogodę. Oczekiwali przede wszystkim na Cleo, chociaż niektórzy, oderwani od rzeczywistości promilami też "na Zenka". Więcej oczekiwali od laserów.
Cleo nie zawiodła. Pełna energii i charyzmy na scenie, życzliwości dla wielbicieli proszących o selfi i autografy, a nawet dla mediów, które nie dały jej odpocząć po występie. Mówiła o swoich poszukiwaniach muzycznych, chwaliła kolorowe ozdoby Starego Rynku z punktu widzenia architekta krajobrazu (ma takie wykształcenie).
Szczęśliwego Nowego 2018 Roku
Maciej Gryguc / Narew.info
Komentarze