Grudzień to czas, w którym dokonuje się wielu podsumowań. Analizuje miniony rok zastanawiając, przy tym, co dobrego przyniósł w darze, czy też jak silny prawy sierpowy wymierzył w policzek. Człowiek wówczas zastanawia się nad tym, czego udało się dokonać, jakie szanse zaprzepaściło i co by się chciało zmienić w kolejnym roku. 12 minionych miesięcy może być masą dobrych wspomnień, do których w grudniu wraca się z rozrzewnieniem. Może być także trudną drogą, opatrzoną gorzką nauczką, której człowiek nie chce już pamiętać.
Grudzień to czas postanowień i przełomów. Wielkich planów na nowe 12 miesięcy. Otwieranie się na kolejne rozdziały w życiu i nowe początki. Wkraczanie w nieznane z wiarą oraz nadzieję, na odwrócenie losu, na poprawę tego, co złe.
Po grudniu, nic już nie jest takie samo. Człowiek staje się o rok starszy. Wchodzi w nowy okres bogatszy o długie dwanaście miesięcy doświadczeń. I wówczas na wszystko patrzy się zupełnie inaczej. Niekiedy nawet zupełnie przewartościowując swoje dotychczasowe życie. W grudniu albo się przeklina, albo dziękuje.
- Marlena Siok | Narew.info
Komentarze