GR "Nadzieja" ma swoją bazę przy obiektach parafii p.w. Krzyża Świętego w Łomży. Na dziedzińcu parafialnego Centrum Katolickiego zajmuje kilka pomieszczeń garażowych na swój ambulans, pojazd służący do poszukiwań zaginionych osób i pozostałe składniki floty transportowej. Dzięki finansowej pomocy miasta udało się księdzu Radosławowi Kubłowi, założycielowi i koordynatorowi "Nadziei" oraz jego współpracownikom, zmodernizować bazę, w której przechowywane są pojazdy. M. in. odnowione zostały instalacje elektryczne, a plandeki z brezentu kiepsko chroniące pojazdy przed mrozem zastąpione zostały przez profesjonalne wrota sterowane elektronicznie.
- To bardzo ważne dla sprawności naszych pojazdów, które mogą być potrzebne do niesienia pomocy dosłownie w każdej chwili - tłumaczył kapłan w sutannie i bluzie ratownika dziękując za wsparcie władzom miasta.
Do oficjalnego przetestowania sprawności pilotów zaprosił wiceministra spraw wewnętrznych i administracji Jarosława Zielińskiego komendanta wojewódzkiego policji nadinspektora Daniela Kołnierowicza, prezydenta Mariusza Chrzanowskiego i jego zastępcę Agnieszkę Muzyk. Odnowioną bazę poświęcili biskup Tadeusz Bronakowski proboszcz parafii ksiądz Andrzej Godlewski..
W uroczystości udział wzięło kilkudziesięciu młodych adeptów "Nadziei" z Ostrołęki, którzy właśnie wyruszali na obóz "rekolekcyjno - szkoleniowy". Ich obecność posłużyła uczestnikom uroczystości do podkreślenia mniej zwykle eksponowanej roli grupy ratowniczej.
- Nieoceniona jest wartość wychowawcza waszego przedsięwzięcia - mówił Jarosław Zieliński. - Gdyby takich grup było więcej, byłaby to najlepsza gwarancja przyszłości Polski. - Jestem dumny, że dobro i pomoc płynące za waszą sprawą z Łomży jest coraz bardziej znane - dodawał prezydent Mariusz Chrzanowski.
O szacunku dla działalności "Nadziei" powiedział też komendant Daniel Kołnierowicz. Agnieszka Muzyk natomiast opowiedziała o pewnej uroczystości, w której brała udział. Jej elementem było przekazanie tzw. fantomu służącego do nauki udzielania pierwszej pomocy. Na prośbę o demonstrację zgłosił się chłopiec z siódmej klasy szkoły podstawowej i swoim profesjonalizmem zrobił na uczestnikach ogromne wrażenie.
- Okazało się, że jest wśród najmłodszych adeptów "Nadziei" i tu się wszystkiego nauczył - powiedziała Agnieszka Muzyk.
Po przecięciu wstęgi na garażowych wrotach koordynator Grupy z uśmiechem zarządził test działania pilotów. Jeden ratowników wrota miał podnieść, wiceminister Jarosław Zieliński - opuścić. Wszystko zadziałało jak należy.
Komentarze