Zasłużyli się
- Serdecznie Państwa witamy na terenie przebudowanych pawilonów handlowych przy alei Legionów 50 w Łomży. Pragniemy zaprezentować efekty zmian jakie zaszły w tym miejscu w ciągu ostatnich trzech lat oraz twórców tych zmian - mówi Łucja Ogrodnik, prezes Zrzeszenia "Legionów 50".
Zrzeszenie było motorem przebudowy pawilonów i, zgodnie ze statutem, w imieniu wszystkich właścicieli wykonywało czynności, wynikające z obowiązków inwestorskich. Utworzyła je większość właścicieli lokali handlowych i usługowych prowadzących działalność w przydworcowym centrum. Zarząd tworzą: prezes Łucja Ogrodnik oraz Halina Kukisz, Barbara Lipińska, Jacek Malanowski i Mieczysław Opolski.
Łucja Ogrodnik wskazuje także na innych twórców budzących uznanie zmian przy alei Legionów. To Biuro Projektów, łomżyńskiej firmy dwojga architektów - Beaty i Andrzeja Popławskich z ulicy Długiej.
- Zaproponowali koncepcję, która przypadła do gustu nam i władzom miasta. Państwo Popławscy przez cały okres budowy służą nam bezinteresownie poradą i opieką, bo zależy im, aby ta inwestycja ozdabiała Łomżę - dodaje Łucja Ogrodnik.
Kolejny podmiot, który Zrzeszenie chce docenić to Wojciech Mieczkowski, właściciel łomżyńskiej firmy Gotic Construkcion.
- Jedyny, którego nie przeraziła współpraca z 32 inwestorami. Kończy już to co zaprojektowali architekci. Współpracuje z podwykonawcą szklanych elewacji i witryn sklepowych firmą ,, Specjal” Michała Biełucha z ulicy Piłsudskiego - dodaje prezes "Legionów 50".
Tak było
Jeszcze niedawno przydworcowe otoczenie handlowe tworzyły pawilony zaprojektowane i wybudowane przez miasto ze środków finansowych przedsiębiorców ponad 20 lat temu.
- Poniesione nakłady nie czyniły nas właścicielami, gdyż teren, na którym były posadowione pawilony, należał nadal do miasta. Płaciliśmy jako dzierżawcy działki wysoki czynsz miesięczny, przekraczający wysokość opłaty za roczną wieczystą dzierżawę - podkreśla Łucja Ogrodnik.
Po wielu latach użytkowania wygląd pawilonów był koszmarny. Miasto planowało sprzedać teren, a pawilony wyburzyć, gdyż i tak przetrwały dłużej, aniżeli planowano.
- Jednak nam, przedsiębiorcom posiadającym tam swoje firmy, zależało, aby pawilony pozostały przy nas. Stanowią one dla niektórych z nas jedyne źródło utrzymania i dają zatrudnienie wielu osobom. Postanowiliśmy zawalczyć o nie, a o całej historii opowiedzieliśmy już w Tygodniku Narew - kontynuuje prezes Łucja Ogrodnik.
Od trzech lat handlowcy mają akty notarialne na wieczyste użytkowanie działek pod pawilonami oraz na sprzedaż pawilonów. Jednym z warunków uregulowania sytuacji było zobowiązanie do przebudowy pawilonów.
- Niebawem będziemy mogli zameldować o wykonaniu tego zadania na rok wcześniej przed danym nam terminem - dodaje Łucja Ogrodnik.
18 grudnia przedsiębiorcy oficjalnie i uroczyście zakończyli budowę.
Komentarze