Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 20:29
Reklama

Przedświąteczne szaleństwo. Czy opanowało także Łomżę?

Zwykle już po Wszystkich Świętych i Dniu Zadusznym ze sklepowych witryn szybko znikają znicze, by ustąpić miejsca Bożonarodzeniowym kolorowym akcentom. Czerwona ciężarówka zaczyna wesoło mknąć przez ekrany telewizorów wesoło zawiadamiając, że już pora rozpocząć przedświąteczny szał. A czy Łomża pozostaj wierna tradycji? Czy może zalała nas także fala zachodniej rewolucji?
Przedświąteczne szaleństwo. Czy opanowało także Łomżę?

Czekoladowe Mikołaje, kolorowe kalendarze adwentowe  i cukierki w bożonarodzeniowych opakowaniach, to tylko niewielka część tego, co  ma wprawić nas w świąteczny  nastrój. Ze sklepowych głośników nieśmiało zawodzi Wham!, opowiadając o tym, jak to w „Last Christmas” (zeszłoroczne święta) złamano mu serce. Piękne, grube świerki i jodły tylko czekają by zanieść je do domu i przystroić różnorakimi ozdobami na złotych łańcuszkach. Czy łomżyniacy ulegli kuszącym, kreującym magię świąt obrazom? Czy szturmują sklepy w zakupowym szale?

Dla dużych

- Od kiedy  iluminacje świetlne ozdobiły ulice, panie zaczęły zaglądać do mnie częściej – przyznaje Karolina Łomotowska, właścicielka butiku odzieżowego „Versal Boutique”. - Sukienki, spódniczki, wszystko po to, by w święta pieknie się prezentować. Zdarzają się upominki w postaci bluzeczek czy sukienek, choć w tym przypadku sugeruję bony, by nie popełnić błędu i nie narazić się na nietrafienie w gust. I tak zakupowy szał trwa, aż do sylwestra – dodaje.

Dzisiejszy świat, tak szybko pędzi do przodu, iż mogłoby się wydawać, że dobra książka to przeżytek. Przecież znacznie szybciej i łatwiej pobrać e-booka. Jednak, jak twierdzi Dorota Żukowska z jednej z łomżyńskich księgarni, miłośnicy dobrcyh lektur zaczynają odwiedzać księgarnie już od 1 grudnia, co prawda największy ich wysyp widoczny jest tydzień przed świętami, ale po nich nie nie ma spodziewanego spokoju, ponieważ następuje druga fala czytelników, którzy chętnie robią sobie przezent poświąteczny w formie dobrej książki.

- Na podstawie obserwacji, z całą pewnością mogę stwierdzić, że książka nie wychodzi z mody i jest zawsze mile widziana, przez dzieci i dorosłych – zapewnia Dorota Żukowska.

Prezenty bywają różnorodne. Niektóre są mniej inne bardziej kosztowne.

- Rzeczywiście w grudniu obserwujemy zwiększony ruch, jednak najwięcej łomżyniaków po Bożonarodzeniowe prezenty przychodzi dopiero trzy dni przed świętmi. Póżniej do końca roku jest już znacznie spokojniej i to się nie zmienia od dwóch lat – przekonują jubilerzy ze „Złotego Graala”. - W zakupowym szale częściej zaglądają do nas mężczyżni, by zrobić upominek paniom i wybierają zazwyczaj kolczyki, bransoletki i popularne od pewnego czasu „celebrytki” - kontynuują.

I małych...

Na przedświąteczne szaleństwo szczególnie narażeni są najmłodsi, którzy obserwując kolorowe reklamy zaczynają pożądać kosztownych zabawek czy nowinek technologicznych. Coraz rzadziej dzieci marzą o pluszowym misiu, sankach, samochodzikach czy lalkach. Znacznie częściej świateczne życzenia dotyczą super szybkich tabletów, dronów czy najnowszej wersji znanych w świecie klocków, których cena oscyluje wokół kilkuset złotych. 

- Największy przedświąteczny szał zaczyna się tydzień przed wigilią. Rodzice najczęściej pytają, o prezenty dostosowane do wieku dziecka i o to, co jest aktualnie reklamowane. Dużym zainteresowaniem cieszą się zabawki i gry  interaktywne oraz edukacyjne – mówi jedna z ekspedientek w sklepie z zabawkami „Świat dziecięcych marzeń”.

Choć do Bożego Narodzenia zostało jeszcze prawie 2 tyogdnie, już teraz na świąteczne zakupy decydują się najbardziej zapobiegliwi. Jednak bożonarodzeniowa gorączka jeszcze przed nami. Prawdziwy szał rozpocznie się tydzień przed wigilijną nocą.

Gwiazdka z nieba po łomżyńsku

Wybieranie prezentów i obdarowywanie to z pewnością jeden z przyjemniejszych gestów. A o czym najbardziej marzą łomżyniacy, kogo i czym najchętniej obdarowują?

- Nie mam zbyt wygórowanych wymagań. Najważniejsze jest zdrowie i rodzina. Obecność najbliższych osób jest urokiem świąt i jednocześnie najlepszym prezentem - twierdzi Teresa Karpińska.

- Nie oczekuję dużych upominków. Mogą być drobiazgi, bo liczy się gest. Zapakowane prezenty zawsze staram się własnorecznie i starannie ozdobić np. kolorowymi wycinankami i włóczką – zdradza mały sekret  Teresa Trusiak, która pod choinką chciałaby znaleźć najlepiej coś praktycznego. - W tym roku przydała by się  parasolka, bo stara połamała – dodaje.

Choć sprzedawcy coraz wcześniej przygotowują nas na świąteczny, zakupowy maraton, mimo wszystko łomżyniacy nie ulegają bożonarodzeniowej gorączce i potrafią zachować zdrowy rozsądek.
 


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama