Ta "ikona" ma dla kierowców kilka znaczeń. M. in. że to piesi są ważniejsi, że nawet dzieci bez opieki mogą się pojawić na jezdni w dowolnym miejscu. Na Starym Rynku szczególny kłopot jest z zakazem parkowania w miejscach do tego nie wyznaczonych. Notorycznie łamią go kierowcy zostawiający pojazdy na wydzielonym przejeździe przez płytę główną Rynku.
Policjant wykonujący "trzepanie" łamiących przepisy przyznaje, że coraz częściej wizyty radiowozów na Starówce wynikają z interwencji mieszkańców. Samochody zaparkowane wzdłuż pierzei naprzeciwko Ratusza po prostu potrafią zablokować możliwość normalnego korzystania z wyznaczonych miejsc postojowych. Robi się tam zbyt wąsko.
- Takie "żniwa" wcale nas nie cieszą - mówi funkcjonariusz.
Radiowóz odjeżdża. Mija może pół godziny. Znów kilka samochodów stoi wbrew przepisom. Pojawia się kolejny radiowóz. Pierwszym celem jest fatalnie zaparkowany ciemny wóz na białostocki numerach na ulicy Radzieckiej. Ale policjant potwierdza: znowu była interwencja dotycząca Starego Rynku i zaraz się tam wybierze.
Podobno już policjanci nie "walczą o statystyki", ale - przynajmniej w zakresie ruchu drogowego - na Starym Rynku mogą je sobie znacznie poprawić.
Komentarze