Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 02:56
Reklama

Zjazd czy wjazd? I tak w korku

Dwie lub trzy sądne doby czekają podróżujących przez Łomżę w kierunku Białegostoku, Augustowa, Kolna (drogi 61 i 63) i w drugą stronę na Warszawę czy Ostrołękę. Potem będzie kilka dni utrudnień i znów weekendowe piekło. Zaczął się remont ulicy Zjazd.
Zjazd czy wjazd? I tak w korku

Spadzista ulica to podstawowy szlak tranzytowy ruchu osobowego i towarowego z centrum kraju w kierunku Suwalszczyzny i Litwy oraz na Mazury przez most na Narwi o ograniczonej nośności. Największe tiry nie mogą z niego korzystać, ale i tych nieco mniejszych jadą przez Łomżę dziesiątki tysięcy rocznie. Jakiekolwiek zdarzenie czy ograniczenie na ulicy Zjazd natychmiast powoduje gigantyczne korki i utrudnienia w całym mieście i na drogach dojazdowych od strony Piątnicy.

Nic zatem dziwnego, że w piątek, kiedy drogowcy zabrali się za frezowanie zniszczonej nawierzchni ulicy, dantejskie sceny rozgrywały się przede wszystkim na rondzie na placu Kościuszki. Za kierowanie ruchem musieli zabrać się policjanci i strażnicy miejscy, ale i tak było ciężko. Dodatkowe patrole pomagały kierowcom już w Piątnicy i na ulicach Łomży, z których można było kierować pojazdy na trasy objazdowe, np. na Zambrów

Jedyną na razie alternatywą dla tzw. starego mostu (zanim nie powstanie obwodnica Łomży z nową przeprawą) jest most Hubala w ciągu ulicy Sikorskiego. Według znaków nie powinny jednak na niego wjeżdżać większe ciężarówki. Trochę lepiej obeznani z układem drogowym Łomży kierowcy po zablokowaniu Zjazdu natychmiast skierowali się na tę przeprawę i też ją zakorkowali.

Nad zdrapywaniem nawierzchni i układaniem warstwy wzmacniającej na około 900 metrach ulicy Zjazd (na dwóch odcinkach – 300 m od ronda Kościuszki i 600 m od stadionu w kierunku mostu) drogowcy będą pracować prawdopodobnie także w sobotę i niedzielę, nawet nocami. W tym czasie zorganizowany będzie ruch wahadłowy. Na dni robocze przyszłego tygodnia zapowiadają przerwę (choć pewne ograniczenia ruchu pozostaną), a wrócą na kolejny weekend, 24 – 26 listopada.

Ten remont, choć niezmiernie uciążliwy dla kierowców, załatwia tylko część problemu z bardzo zniszczoną ulicą Zjazd. Władzom miasta udało się jednak pozyskać 777 tysięcy złotych z „rezerwy mostowej” Ministerstwa Infrastruktury do wykorzystania jeszcze w tym roku. Dlatego też zakres prac za łącznie 2 miliony zł został ograniczony do nawierzchni. Na nowe krawężniki, chodniki, kawałek ścieżki rowerowej trzeba będzie trochę poczekać.

Korków i nerwów nie da się w tej sytuacji uniknąć. Aby ograniczyć skalę problemów, w sieci CB radio pojawiają się informacyjne komunikaty. W miejscach, z których można skierować się na trasy objazdowe, pomagać będą policjanci.

A w następny weekend powtórka problemów z wyjazdem i wjazdem do Łomży od strony Narwi.



Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama