Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 5 listopada 2024 22:38
Reklama

Pięściarz o twarzy dziecka w drodze na szczyt

Adam „Babyface” Kownacki, jeden z najlepszych obecnie bokserów wagi ciężkiej na świecie (12 miejsce w rankingu boxrec.com) odwiedził Łomżę, w której się urodził w 1989 roku.
Pięściarz o twarzy dziecka w drodze na szczyt

Sprawił ogromną i miłą niespodziankę łomżyńskim sympatykom boksu odwiedzając adeptów sztuki pięściarskiej klubu BKS „Tiger” Zbigniewa Maleszewskiego. Adam Kownacki, który ze względu na fizjonomię ma przydomek „Babyface”, przyszedł na świat w Łomży w na co dzień mieszka i boksuje w USA wczoraj odwiedził młodych adeptów boksu, którzy ćwiczą w „BKS TIGER”” pod okiem Zbigniewa Maleszewskiego.

Przypomnijmy, że „Babyface” urodził się w Łomży. Kiedy miał 7 lat, jego rodzina wyjechała na stałe do USA. O krajobrazach dzieciństwa jednak nie zapomniał.

- Bardzo chętnie przyjeżdżam do Łomży. Tu mam rodzinę - babcię, dziadka i znajomych. O ile oczywiście czas na to pozwala, staram się ich odwiedzać. Bardzo lubię miasto i ciągnie mnie tu sentyment - mówi z przekonaniem Adam Kownacki

Na ringu jest twardy jak skała, odporny na ciosy i bardzo opanowany. A jak postrzegają go inni?

- To jest „swój” człowiek. Nie zadziera nosa, woda sodowa mu nie uderzyła do głowy. Zawsze jak powie, że coś zrobi - to zrobi, czyli solidna firma - mówi trener BKS TIGER Zbigniew Maleszewski, obserwator „obiektywny”.

Tym bardziej dobrą opinię o atlecie z „twarzą dziecka” mają krewni.

- Jest bardzo dobry, ułożony, kulturalny. Przede wszystkim patriota. Dumnie reprezentuje Polskę i Łomżę - mówi wujek boksera Mariusz Małachowski. - Mój wujek Adam Kownacki jest dla mnie wzorem do naśladowania. Chciałbym być w przyszłości jak on bokserem. Dlatego zamierzam się zapisać do klubu, tylko muszę przekonać rodziców - dodaje Oskar Kaszuba.

Adam Kownacki ma w rodzinnych stronach zagorzałych fanów. Sportowców...

- Bardzo się cieszę, że znalazł chwilę i nas odwiedził. Śledzę jego walki regularnie, trzymałem za niego kciuki jak walczył z Arturem Szpilką i bardzo się ucieszyłem, że wygrał. Ćwiczę w klubie „Tiger” od 5 miesięcy. Biorę sobie słowa Adama do serca. Będę ciężko pracował i fizycznie i psychicznie to może uda mi się coś osiągnąć- mówi Paweł Paluch.

i wielbicieli sztuki pięściarskiej.

- Jestem wielkim fanem Adama Kownackiego. Przyszedłem tu specjalnie, żeby go poznać, zrobić sobie z nim zdjęcie Wspaniały człowiek, niezwykle skromny i sympatyczny – mówi Karol Charubin.

Bokser zrobił bardzo miły prezent boksującym łomżyniakom. Jak sam mówi, wszystko było spontaniczne - zaproszenie Zbigniewa Maleszewskiego, decyzja o przyjeździe do Łomży w drodze do Moskwy na kilka tygodni wspólnych treningów i sparingów z Aleksandrem Powietkinem. Dał bardzo konkretne wskazówki młodym „tigerom” - szczerze, z wdziękiem i przekonująco.

Na zawodowym ringu Adam Kownacki ma za sobą 16 walk. Zaczynał od fascynacji Andrzejem Gołotą, później Tomaszem Adamkiem i wizyt na siłowni w Nowym Jorku. Potem przyszedł udział w amatorskich młodzieżowych turniejach. Jego kariera „wystrzeliła” w tym roku po dwóch wygranych przed czasem z Joshuą Tuftem, a przede wszystkim z Arturem Szpilką, czyli od kilka lat największą polską nadzieją w wadze ciężkiej.

W tym roku Adam Kownacki nie ma już zaplanowanej walki, ale już w styczniu zmierzy się z kolejnym przeciwnikiem. Z kim?

Znany dziennikarz sportowy i komentator boksu Janusz Pindera zasugerował, że może to być Amerykanin Gerald Washington, ale sam Adam Kownacki stwierdził, że nie jest to jeszcze przesądzone. Entuzjastyczni zwolennicy „Babyface” uważają, że już zasłużył na walki z rywalami z najwyższej półki.

Wszystkie dotychczasowe wygrał. Trzymamy kciuki za kolejne sukcesy mistrza o twarzy dziecka z Konarzyc.

Joanna Osińska, MG



Podziel się
Oceń

Komentarze
Reklama