Pobieranie krwi odbyło się zarówno w punkcie krwiodawstwa w szpitalu, jak i na strzelnicy w Piątnicy. Spośród dawców aż 30 osób zdecydowało się na to po raz pierwszy. Było w tym gronie 6 pań. Dzięki ofiarności wojska udało się uzbierać prawie 32,5 litra krwi.
- Żołnierską dolą jest przelewanie krwi w walce. Tym razem możemy i chcemy pomóc innym, a wybraliśmy specjalny dzień naszej Ojczyzny - mówi porucznik Mariusz Sakowski.
A co myślą o takiej akcji osoby, które właśnie w ten dzień oddawały krew po raz pierwszy?
- Dziś się przełamałem i postanowiłem pomóc innym. Nigdy nie lubiłem igieł i kłucia, ale dziś nie było tak źle. Chwilka bólu, a duża satysfakcja, że może moja krew komuś się przyda- mówi Kamil Kozikowski.
Tego dnia nie zabrakło również w punkcie pobierania „zaprawionych w boju” krwiodawców. Dla wielu z nich to już stały nawyk.
- Oddawałem krew jako cywil regularnie od 2004 roku, a jeszcze wcześniej w wojsku. Ja lubię pomagać i na służbie i w życiu prywatnym - mówi kapral Rafał Chludziński, który oddał łącznie ponad 30 litrów krwi.
Marcin Kalicki oddaje krew od 12 lat.
- Jestem w prawie każdej takiej akcji. Oczywiście, jeśli zdrowie na to pozwala. Jesteśmy żołnierzami, nigdy nie wiadomo kiedy krew może się się przydać dla innego kolegi, czy kogoś z rodziny. Uważam, że jest to piękna inicjatywa. Jestem mile zaskoczony, że jest tu dziś nas tak wielu. Bardzo dobry pomysł – uważa Marcin Kalicki
Doświadczonym krwiodawcą jest również Krzysztof Żebrowski, który oddaje także osocze.
Okazało się, że „Terytorialsów” z łomżyńskiego batalionu nie trzeba było bardzo mocno namawiać. Zapowiadają, że będą to robić częściej i namawiać innych.
- Joanna Osińska | Narew.info
Komentarze