Małgosia w domu Pawła. Czy to początek pięknej miłości?

Nie tylko wybranek nie mógł doczekać się wizyty Małgosi. Także najważniejsza kobieta w życiu Pawła, czyli jego mama wyczekiwała na młodą rolniczkę z otwartymi ramionami.

-Myślę, że są podobne do siebie. Obie mają „twardą rękę”, a do tego dobrze gotują - wyliczał kandydat do ręki Małgorzaty.

Między obiema kobiety już od pierwszej chwili wywiązała się nić porozumienia. Ciepłe powitanie i domowy obiad wprowadził prawdziwie rodzinną i miłą atmosferę. Mama Pawła choć zaakceptowała Małgosię była jednak czujna i dociekliwa. Nie obyło się bez pytań o najdrobniejsze szczegóły. Kobieta była bardzo ciekawa dlaczego to akurat jej syna wybrała młoda kobieta.

- To chyba szczerość i autentyczność od samego początku o tym zadecydowała – przyznała z lekkim zakłopotaniem Małgorzata.

Młoda rolniczka podczas wizyty miała okazję poznać miejsce, w którym wychował się jej Paweł. Jazda konna już raz dała mu możliwość żeby zaimponować Małgosi. Dlatego młody kawaler korzystając okazji pokazał swojej wybrance gdzie nauczył się tego wszystkiego. Jednak ta przejażdżka była nieco inna niż poprzednia. Romantyczna podróż aleją kasztanową z każdą chwilą zbliżała do siebie zakochne serca. Prawdziwe uczucie dało wyraz w czułych gestach, słowach i pocałunkach.

-Tak, trochę się zadużyłam – mówiła z nieśmiałością Małgosia.

Młoda rolniczka podbiła nie tylko serce swojego kawalera, który nie szczędził jej komplementów i dowodów swej miłości.

-Małgosia jest słoneczkiem w naszym domu – podsumowała wizytę w ich domu mama Pawła.

Czy wybór, którego dokonała Małgosia oznacza początek wspólnej drogi we dwoje?

- Marlena Siok | Narew.info

ZOBACZ ODCINEK