Podczas Kongresu omawiane są potencjalne kierunki rozwoju Polski Wschodniej – perspektywy, priorytety, propozycje. Polityka i mechanizmy wsparcia w ramach programów UE oraz programów krajowych (PO Polska Wschodnia, Plan na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju w regionach Polski Wschodniej). Sukcesy i niedostatki. Ważnym aspektem rozmów jest także najbliższa Europa, czyli polityka zagraniczna opierająca się na relacjach z krajami sąsiadującymi z Polską Wschodnią. Na Kongresie omawiane są międzynarodowe projekty infrastrukturalne w transporcie i energetyce. Ekspercie pokazują jak kształtować relacje w niestabilnym i trudno przewidywalnym otoczeniu.
Jeśli chodzi o podsumowanie pierwszego dnia Kongresu z udziałem prezydenta Łomży Mariusza Chrzanowskiego, jak podaje Urząd Miejski w Łomży najważniejsze zagadnienie dotyczyło dialogu społecznego miedzy rządem a samorządami. Na pytanie "czy jest on wystarczający?" zdania były podzielone. Jako pierwszy głos w tej kwestii zabrał wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski. Doszedł on do konkluzji, że obojętnie jakie ugrupowanie byłoby u władzy, to i tak krytyka zawsze będzie. Prezydent Łomży Mariusz Chrzanowski wskazywał na potrzebę większej aktywności wśród samorządowców.
- Często narzekamy, nie czynimy żadnych kroków i liczymy, że ktoś zrobi coś za nas, a trzeba pokazywać swoją aktywność. Wymagajmy więcej od siebie – podkreślał włodarz miasta nad Narwią.
Na przykładzie naszego miasta polemizował z tezą mówiącą o tym, że samorządy spychane są na boczny tor.
- Nie zgodzę się z tym. W Łomży tego nie dostrzegamy. Staramy się wdrażać różne projekty, często wyrażamy swoje zdanie – przekonywał.
Z kolei zastępca prezydenta Białegostoku Rafał Rudnicki zaznaczał, że obecnie rządzący mają "małą wiarę w człowieka" i dlatego następuje centralizacja władzy kosztem samorządu.
- Z dialogu musi wynikać konsensus, a nie ma go zbyt wiele – mówił prezydent Ełku Tomasz Andrukiewicz, oczekując między innymi większych kontaktów z samorządem ze strony wojewodów.
W czasie trwania panelu poświęcono kilka chwil (wywołującej w ostatnim czasie wiele emocji) reformie edukacji.
- Pojawiły się głosy, że jest ona zła i samorządy z nią sobie nie poradzą. Przypadek Łomży pokazuje, iż ta reforma została dobrze wdrożona. Nie było u nas żadnych zwolnień – mówił Mariusz Chrzanowski.
Włodarz miasta podtrzymał także swoje stanowisko w sprawie ewentualnej dwukadencyjności władzy i wydłużeniu kadencji samorządów do 5 lat.
- Żadne kroki legislacyjne nie zostały w tej kwestii poczynione, ale uważam, iż byłoby to dobre rozwiązanie. Te 10 lat to optymalny czas, w którym można zrealizować wszystkie zamierzenia. Czasami potrzebny jest nowy impuls, świeże spojrzenie i to wniosłaby ewentualna zmiana w ordynacji wyborczej – wyraził swoje zdanie.
Tomasz Andrukiewicz, prezydent Ełku, który miastem rządzi nieprzerwanie od 2006 r. uważa, że o ten temat powinien być poruszany przy każdej możliwej okazji. Powołując się na wyniki badań z ostatnich lat zasugerował, że w Polsce następuje samoregulacja.
- Dziewięćdziesiąt procent prezydentów, burmistrzów czy wójtów sprawuje władzę już trzecią kadencję, zaś osób cztero- i pięcio- kadencyjnych jest coraz mniej – tłumaczył Tomasz Andrukiewicz w oparciu o badania.
Wywołany został też wątek finansowania zadań zleconych przez samorządy. Prezydent Suwałk Czesław Renkiewicz stwierdził, że na ich realizację musi dokładać połowę z własnego budżetu. Jak wyliczył jest to kwota rzędu miliona złotych.
- Odkąd pamiętam ciągle pojawia się problem z niewystarczającą ilością tych środków. Ale w tym narzekaniu nie możemy pominąć programu 500 +, na którego obsługę samorządy dostały środki – komentował Prezydent Miasta Łomża.
Komentarze