Jeszcze przed spotkaniem poprzedniej kolejki z Turem Bielsk Podlaski trener ŁKS-u, Krzysztof Ogrodziński zapowiadał, że w w dwóch kolejnych starciach interesuje go tylko komplet punktów. Pierwszy krok ełkaesiacy wykonali wygrywając skromnie z Turem i na mecz z beniaminkiem z Wikielca jechali w dobrych nastrojach. Te bardzo szybko były jeszcze lepsze, bo już w 1. minucie prowadzenie dał swojemu zespołowi Rafał Maćkowski. Chwilę później powinno być 2:0, ale po uderzeniu jednego z zawodników z Łomży piłka zatrzymała się na linii bramkowej... w kałuży! W pierwszym kwadransie spotkania przyjezdni stworzyli sobie jeszcze dwie znakomite okazje do podwyższenia wyniku, ale zabrakło skuteczności. Niestety w 15. minucie obronie gości przydarzył się błąd, który na gola zamienił Daniel Chyliński i od tego momentu mecz się wyrównał. Obie drużyny stwarzały zagrożenie pod bramką rywali i gdyby były tego dnia bardziej skuteczne, to kibice mogliby obejrzeć na stadionie w Wikielcu grad bramek. Ale zawodnikom i ŁKS-u i GKS-u brakowało odrobiny szczęścia pod bramkami rywali. Wydawało się więc, że spotkanie zakończy się podziałem punktów. Jednak w 88. minucie na indywidualną akcję zdecydował się Damian Gałązka. Pomocnik gości wbiegł w pole karne i został nieprzepisowo zatrzymany przez obrońcę ekipy z Wikielca. Sędzia za to przewinienie podyktował rzut karny, który na bramkę zamienił Maćkowski i tym samym dał zwycięstwo swojemu zespołowi.
- Już po pierwszym kwadransie powinniśmy prowadzić różnicą kilku goli i spokojnie kontrolować to spotkanie. Niestety brak skuteczności oraz błąd indywidualny sprawił, że prawie do końca musieliśmy drżeć o wynik. Na szczęście w końcówce wywalczyliśmy jedenastkę i uważam, że zasłużenie wygraliśmy – ocenił trener Ogrodziński – Cieszę się, że udało nam się zrealizować plan na te dwa mecze i zdobyć komplet punktów. Chłopaki dali z siebie wszystko i się udało. Myślę, że teraz będzie już trochę łatwiej, bo trochę odżyliśmy mentalnie po słabszym początku sezonu.
Po 6. kolejkach ŁKS zajmuje 12. miejsce mając w dorobku 7 punktów. W następnym meczu, który zaplanowano na sobotę, 9 września o godz. 16.00 łomżanie podejmować będą ekipę Pelikana Łowicz, który w ostatnim spotkaniu niespodziewanie pokonał u siebie spadkowicza z II ligi, Polonię Warszawa 3:2.
(db)
Komentarze