Pełnia księżyca wpływa na ludzki organizm w różny sposób. Potwierdzają to specjaliści ze Szpitala Psychiatrycznego przy Uniwersytecie w Bazylei. Dowiedli tych zależności badając w warunkach klinicznych grupę ponad trzydziestu wolontariuszy. Badania wykazały, że w czasie pełni Księżyca ludzki organizm działa w 30% inaczej niż podczas pozostałych faz.
- Mój chłopak wstał dzisiaj w bardzo złym humorze. Opowiadał, że śniły mu się dziwne rzeczy – opowiada jedna z mieszkanek Łomży, Ada.
Niektóre źródła podają, że 2–3 dni przed i po pełni dochodzi do zwiększonej liczby wypadków drogowych, ataków serca, a także nasilenia się zaburzeń psychicznych i nerwowych. Inne statystyki podają, że w tym czasie zwiększa się liczba gwałtów i morderstw. Niektórzy twierdzą również, że blask księżyca warunkuje dobry sen, dlatego w czasie pełni wiele osób cierpi na bezsenność.
- Nie zauważyłam, żeby pełnia wpływała na mnie. Ale okno sypialni mam z tej strony, że blask księżyca nie dałby mi spać, muszę zasłaniać okno – opowiada Barbara z centrum Łomży.
Nasz krótki sondaż w mediach społecznościowych wykazał, że takie zjawiska astronomiczne jak pełnia czy zaćmienie księżyca nie mają większego znaczenia dla samopoczucia. Kto z naszych z znajomych miał się tego wieczora bawić – to się bawił, kto zapanował spanie – spał.
Mimo wszystko coś w tym jest, że kierujemy uwagę na niebo i szukamy tam przepowiedni (np. w horoskopach). Niektóre osoby twierdzą, że powinniśmy skupiać się na sobie, a na świecie zewnętrznym.
A astrolodzy zawsze będą nas namawiać na nowe wyzwania, miłości, zmiany życiowych.
Mieliśmy 7 sierpnia wieczorem dodatkowo rzadką okazję zaobserwować zaćmienie Księżyca w pełni. Czym jest to zjawisko? Naszego satelitę przysłania cień, gdy Ziemia znajdzie się między nim a Słońcem. Księżyc ''wchodzi” niejako w stożek cienia Ziemi.
Podobno widok jest unikalny a obserwacja nie wymaga specjalnych instrumentów.
A czy wy mieliście okazję zaobserwować zaćmienie Księżyca? Za kilka dni warto będzie znów popatrzeć w niebo – tym razem na Perseidy, zwane spadającymi gwiazdami.
Marlena Dziemińska/Maciej Gryguc
Komentarze