Do tragedii doszło we wtorek wczesnym popołudniem. Bardzo silny podmuch wiatru poprzedzającego burzę przewrócił ścianę stodoły, Pod gruzami znalazł się 74-letni mężczyzna. Zginął na miejscu. Ekipa pogotowia, które szybko dotarło do Chojn, mogła już tylko stwierdzić zgon.
Okoliczności zdarzenia wyjaśnia policja i prokuratura, a duże znaczenie dla ustalenia przyczyn będą miały z pewnością opinie ekspertów budowlanych.
Poza największą z możliwych tragedią, czyli śmiercią starszego mężczyzny, nawałnica nie spowodowała w Łomży i okolicach większych spustoszeń. Trochę połamanych gałęzi na drogach i w pobliżu placu zabaw, niebezpiecznie przechylone drzewo.
- Na podstawie prognoz meteorologicznych i nauczeni doświadczeniami byliśmy przygotowani na bardzo poważne skutki zapowiadanych zjawisk pogodowych. Nie było w sumie tak źle i tym boleśniejsza jest tragedia z Chojn – mówi brygadier Grzegorz Wilczyński, zastępca komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Łomży.
Komentarze