Krzysztof Bałata w konkursie na dyrektora rzeszowskiej placówki okazał się najlepszy już kilkanaście dni temu, ale to jeszcze nie przesądzało sprawy. Już wcześniej pochodzący z Tarnobrzega menedżer wziął starał się (z powodzeniem) o posadę w rodzinnych stronach. Dał się jednak namówić na pozostanie w Łomży. Tym razem już nie, mimo bardzo wysokiej niedawnej nagrody. Po pewnym czasie namysłu i (zapewne?) rozmów z władzami województwa, Krzysztof Bałata złożył oficjalnie w Urzędzie Marszałkowskim wypowiedzenie. W czwartek pożegnał się z pracownikami szpitala.
Jak poinformowała Urszula Arter, rzecznik marszałka, nowy dyrektor zostanie wybrany w procedurze konkursowej. Do czasu jej rozstrzygnięcia zarząd województwa wskaże osobę z „wewnątrz” łomżyńskiej placówki do kierowania jej pracami.
Krzysztof Bałata, szefem Szpitala Wojewódzkiego został w maju 2013 roku. Kadencja miała trwać pięć lat. Absolwent Akademii Górniczo Hutniczej w Krakowie, menedżer firm z różnych branż, w tym od 10 – medycznych. Na Podkarpaciu zakończył akurat kierowanie szpitalem w Jarosławiu i stamtąd przyjechał do Łomży. Jego kilka lat pracy w Szpitalu Wojewódzkim zostanie zapamiętanych jako czas zmian organizacyjnych i kadrowych oraz stabilizowania sytuacji finansowej placówki za sprawą oszczędności. Ale także czas modernizacji i inwestycji wspieranych przez samorząd województwa. Ogromnym sukcesem stało się wprowadzenie łomżyńskiej placówki do grupy jednostek, które mają uzyskać trzeci - najwyższy – stopień referencyjności w nowym systemie organizacji ochrony zdrowia wprowadzanym przez rząd.
- Był bardzo wysoko oceniany przez zarząd województwa – mówi Urszula Arter. Jeżeli potrzebowałby referencji, otrzyma znakomite.
Krzysztof Bałata konsekwentnie zachował milczenie w całym okresie medialnej wrzawy wokół swojej decyzji. Już na samo zakończenie powiedział, że spowodowały ją wyłącznie względy rodzinne.
Komentarze