- Zainteresowana – Halina Szymańska nie ma żadnych wątpliwości czego najbardziej potrzeba łomżyńskim seniorów. Wraz z kilkoma setkami innych „nieodmiennie młodych” mieszkańców miasta wzięła udział w pierwszej w Łomży „Senioradzie”.
Scena ustawiona na Starym Rynku stała się łącznikiem pokoleń. Na zmianę wchodzili na nią bardziej i mniej dorośli wykonawcy. Okazało się, że reprezentanci różnych pokoleń w podobnym stopniu uwielbiają śpiew i taniec. I jeszcze przepyszną grochówkę oraz bigos przygotowane przez młodzież i nauczycieli z „Wety”.
- Starsi ludzie najbardziej potrzebują, aby okazać im zainteresowanie - mówi Halina Szymańska, która weszła do powołanej właśnie Łomżyńskiej Społecznej Rady Seniorów. - Starsi ludzie bardzo boleśnie odczuwają, że nikt się nimi nie interesuje. Miasto musi mieć informacje o tym, gdzie ktoś potrzebuje pomocy i czego mu brakuje. Dla osoby samotnej ważne jest chociażby zwykłe podanie ręki czy krótka rozmowa...
GALERIA
Inni uczestnicy i widzowie „Seniorady” też mają swoje refleksje. - Lepsze emerytury, dopłaty do leków, łatwiejszy dostęp do rehabilitacji, więcej rozrywek, „Karta Seniora” - lista jest dosyć długa.
Zna ją już w dużej mierze prezydent Mariusz Chrzanowski.
- Społeczna rada i Seniorada to sygnały, że tej grupie mieszkańców naszego miasta będziemy poświęcać wiele zainteresowania. Do końca kadencji, chciałbym wprowadzić Kartę Seniora z rozwiązaniami nawiązującymi np. do Karty Dużej Rodziny – zapowiada prezydent.
Poza tym, że w jednym miejscu zgromadziło się trochę więcej siwych niż zwykle fryzur, trudno byłoby rozpoznać, że na Starym Rynku w Łomży świętowali akurat seniorzy. Pierwsze cyferki numeru PESEL przy muzyce i w pełnym słońcu przestały mieć znacznie.
Komentarze