Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 5 listopada 2024 22:39
Reklama

Dobra lekcja Sokołowskiej

Zawodniczka pierwszoligowego AZS-u PWSIP Metal-Technik Łomża, Joanna Sokołowska w miniony weekend wzięła udział w odbywających się w Wałbrzychu Mistrzostwach Polski Seniorów. Podopieczna trenera Wacława Tarnackiego najwyżej sklasyfikowana została w deblu, gdzie w parze z Mają Miklaszewską zajęła miejsca w przedziale 9-16.
Dobra lekcja Sokołowskiej

W ubiegłym roku 16-letnia pingpongistka po raz pierwszy wzięła udział w seniorskim czempionacie. Tamtego startu nie mogła jednak zaliczyć do udanych, gdyż wygrała zaledwie jeden pojedynek. Tym razem było już nieco lepiej. W turnieju singlowym akademiczka doszła do drugiej rundy. W pierwszym pojedynku 4:2 pokonała rok starszą Angelikę Janik (KS Podwawelski Kraków). Niestety w kolejnej fazie łomżanka trafiła na rozstawioną z nr 5 Roksanę Załomską (KU AZS AJD Częstochowa), z którą przegrała w czterech setach – Cieszę się, że Asia pokonała Janik, gdyż jest to zawodniczka notowana wyżej od niej w rankingu juniorek. Natomiast z Załomską, która na tych mistrzostwach była w bardzo dobrej formie i zdobyła trzy medale, nie miała za wiele do powiedzenia – ocenia szkoleniowiec AZS-u.

Także jedno spotkanie Sokołowska wygrała w grze podwójnej, w której występowała w parze z rówieśniczką Mają Miklaszewską (MRKS Gdańsk). Łomżyńsko-gdańska para pokonała Honoratę Olczak (MRKS Gdańsk) i Agatę Paszek (KTS MOKSiR Zawadzkie) 3:1. W 1/8 finału ich przeciwniczkami były dwie aktualne reprezentantki Polski, rozstawione z nr 1 Natalia Partyka (SKST Stavoimpex Hodonin, Czechy) i Katarzyna Grzybowska-Franc (SKTS Sochaczew) – Asia i Maja podeszły do utytułowanych rywalek bez najmniejszego respektu. W pierwszym secie prowadziły 4:0, a potem 9:7, ale niestety nie potrafiły "zamknąć" tej partii. Podobny przebieg miała druga odsłona, w której nasz debel wygrywał już 8:4, ale przegrał ostatecznie do 9. W trzecim secie Grzybowska i Partyka kontrolowały już wydarzenia przy stole i pewnie zwyciężyły 11:7 – relacjonuje trener Tarnacki – Mimo porażki jestem zadowolony z gry Asi w tym meczu. Dziewczyny napędziły dużego stracha czołowym tenisistkom Polski, a przy tym była to dla nich bardzo cenna lekcja.

W grze mieszanej Sokołowska wystąpiła w parze z kolegą, z którym wspólnie trenują na co dzień w Ośrodku Szkoleniowym w Gdańsku, Janem Zdaneckim. Niestety zawodnik AZS-u AWFiS Gdańsk przystąpił do rywalizacji z kontuzją nogi, a mimo to naszej parze udało się wygrać jedno spotkanie. W pierwszej rundzie Sokołowska i Zdanecki ograli Piotra Piaseckiego (LZS Żywocice) i Patrycję Paszek (AZS Nysa) 3:2, a w drugiej ulegli późniejszym srebrnym medalistom, Natalii Bajor (AZS UE Wrołcaw) i Konradowi Kulpie (KST Toruń) 0:3.

- Występ Aśki oceniam bardzo pozytywnie. Widzę, że w końcu jej gra zaczyna się poprawiać i treningi w Gdańsku przynoszą już pierwsze pozytywne efekty. Nawet w tych pojedynkach, które przegrała, szczególnie w deblu pokazała, że może grać na wysokim poziomie i tak doświadczonym zawodniczkom jak Partyka czy Grzybowska skutecznie się przeciwstawiać – podsumował występ swojej podopiecznej trener Tarnacki.

 

Po turnieju w Wałbrzychu Sokołowska nie będzie miała dużo czasu na odpoczynek. W najbliższą sobotę, 11 marca o godz. 16.00 wraz z koleżankami z AZS-u zagra przed własną publicznością o ligowe punkty z MKS-em Bydgoszcz, natomiast w niedzielę akademiczki udadzą się do Białegostoku, by zagrać w rozgrywkach Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim.

(db)

 

 


Podziel się
Oceń

Komentarze
Reklama