W ubiegłym roku członkowie Stowarzyszenia "Wszystkie Zwierzęta Duże i Małe" odebrali pięć skrajnie wycieńczonych psów mężczyźnie z niewielkiej wsi pod Łomżą, który katował zwierzęta. Stan jednego z piesków był bardzo zły. Czworonóg w typie owczarka niemieckiego ważył 20 kg, a powinien przynajmniej drugie tyle. Jak relacjonowali członkowie stowarzyszenia, był tak skrajnie odwodniony, że nie udało się nawet pobrać mu krwi do badań. Jego ciało pokryte było przez larwy much, które potraktowały go jak zwłoki. Dalsze rokowania pieska były bardzo ostrożne. Najpierw przebywał w lecznicy weterynaryjnej Oaza, a teraz jest towarzyszem i przyjacielem pani Elwiry Jakubiak, u której odżył i jest szczęśliwy. Starania o jego życie trwały kilka tygodni. Piesek od nowa uczył się wszystkiego, w tym zaufania do człowieka.
W ratowanie Aleksa, bo tak teraz nazywa się odebrany Marianowi B. piesek w typie owczarka niemieckiego, zaangażowało się mnóstwo osób. Na facebooku było utworzone wydarzenie, z którego można było mieć najświeższe informacje o aktualnym stanie zdrowia pieska. Cztery pozostałe pieski zostały przewiezione wtedy do schroniska w Sonieczkowie.
Kolejna rozprawa przeciwko Marianowi B. z gminy Jedwabne, odbędzie się w kwietniu. Zostały mu postawione zarzuty znęcania się nad zwierzętami. Teraz mężczyzna ma zakaz posiadania jakichkolwiek zwierząt.
Poniżej prezentujemy zdjęcia Aleksa po leczeniu i nowego kochającego właściciela. Ma się bardzo dobrze :)
Komentarze