To powrót głośnej sprawy na wokandę łomżyńskiego sądu .W 2015 roku Wojciech Dzierzgowski oskarżony został przez prokuraturę w Olsztynie o dwa rodzaje naruszenia prawa. Po pierwsze miały to być fałszywe oświadczenia majątkowe składane obowiązkowo przez wysokiej rangi urzędników rządowych i samorządowych; po drugie - nierzetelne dokumenty przedstawiane w bankach przy ubieganiu się o kredyty i pożyczki. W obu rodzajach dokumentów - w ocenie śledczych - brakowało informacji o finansowych zobowiązaniach wicewojewody.
Za pierwszym razem sad uniewinnił Wojciecha Dzierzgowskiego od zarzutów związanych z oświadczeniami majątkowymi. Przepisy nie nakładały bowiem literalnie obowiązku podawania informacji o kredytach przez wicewojewodę. Wątki "bankowe" zostały warunkowo umorzone, głównie ze względu na to, kredyty były rzetelnie spłacane. Sprawa z odwołania prokuratury znalazła taki sam finał, ale oskarżyciel zwrócił sie jeszcze do Sądu Najwyższego.
Tam zapadł werdykt o ponownym rozpatrzeniu sprawy w pierwszej instancji z wykładnią, że stan zadłużenia powinien się w oświadczeniach znajdować. Na dwóch zaledwie posiedzeniach ponowny wyrok w Łomży został ogłoszony: przekroczenie prawa nastąpiło, ale znikoma szkodliwość społeczna czynu pozwala na umorzenie sprawy.
Konsekwencją dla Wojciecha Dzierzgowskiego ma być jednej obowiązek pokrycia kosztów sądowych oraz wpłacenie 6 tysięcy złotych na fundusz pomocy ofiarom przestępstw. Jeszcze przed pierwszymi wyrokami polityk poniósł konsekwencje dotkliwsze niż finansowe. Stracił stanowisko wicewojewody oraz funkcję prezesa wojewódzkich struktur PSl.
Orzeczenie nie jest prawomocne, ale możliwe, że i obrona, i oskarżenie nie będą się odwoływać.
Komentarze