Przypomnijmy, że sprawa z oskarżenia prokuratury w Olsztynie, dotyczy oświadczeń majątkowych polityka oraz okoliczności zaciągania przez niego kredytów bankowych. Śledczy uznali, że kilka lat temu wicewojewoda nie wpisał do kilku obowiązkowych oświadczeń majątkowych, jakie ma do spłacania kredyty i pożyczki. Druga grupa zarzutów dotyczyła tego, że Wojciech Dzierzgowski ubiegając się o kolejne kredyty w dokumentach nie ujawniał swoich wcześniejszych zobowiązań.
Sąd w Łomży w wątku dotyczącym oświadczeń nie dopatrzył się w ogóle przekroczenia prawa. Ustawodawca bowiem nałożył obowiązek ujawniania zobowiązań np. przez prominentne postacie z samorządów, ale przez wicewojewodów już nie. Formułę o "niskiej szkodliwości" czynów sąd zastosował z kolei do zarzutów o nierzetelne dokumenty kredytowe. Przede wszystkim dlatego, że Wojciech Dzierzgowski wszystko sumiennie spłacał i żaden bank nie wniósł pretensji.
Wyrok taki utrzymał się w drugiej instancji, ale prokuratura zwróciła się do Sądu Najwyższego. Tam zapadła decyzja o powrocie sprawy do ponownego rozpoznania od początku. Pierwsza rozprawa przed Sądem Rejonowym w Łomży już się odbyła. Prokuratura podtrzymała swoje zarzuty. Wojciech Dzierzgowski ponownie stwierdził, że żadnego przestępstwa nie popełnił.
Komentarze