Zdeterminowały także przebieg święta Objawienia Pańskiego ustanowionego na pamiątkę hołdu Trzech Mędrców (Magów), których do betlejemskiej stajenki zaprowadził blask gwiazdy. Byli reprezentantami ludów i krain, które oczekiwały na przyjście Zbawiciela . Nikt tym razem tego głośno nie zarządził, ale jakoś "rumaki", (czyli piękne auta) trzech monarchów z parafii Krzyża Świętego, Bożego Ciała i św. Andrzeja Boboli żwawiej przebierały oponami. Bardziej dziarski był także krok uczestników tych trzech orszaków. Do minimum zredukowane zostały przystanki po drodze do łomżyńskiego "Betlejem", czyli do Skateparku na osiedlu SM Perspektywa.
Także finałowe spotkanie ze Świętą Rodziną na scenie ograniczone zostało do najbardziej niezbędnych elementów: Trzej Królowie złożyli hołd Dzieciątku, zabrzmiały kolędy, podziękowania wszystkim zaangażowanym w przygotowania i uczestnikom, którzy mimo mrozu wzięli udział w orszakach przekazał ksiądz Andrzej Godlewski, proboszcz parafii Krzyża Świętego. Słowa błogosławieństwa wygłosił ksiądz biskup Tadeusz Bronakowski.
- Dar miłości jest w tych czasach tym najważniejszym, co możemy przekazać Chrystusowi - powiedział.
Zmarzniętych wiernych w królewskich koronach, pastuszków, aniołki i wszystkich "cywilnych" uczestników święta poratowali gorącą grochówką strażacy.
Komentarze