Po raz trzeci władze miasta zaprosiły mieszkańców na sylwestrową fetę. Tłumom uczestników (było na pewno dużo ponad 1000) nie przeszkodziła przykra jesienna pogoda, a humory tylko leciutko zwarzyło wygrodzenie części placu przed sceną i ochroniarze rewidujący wchodzących. Z mizernym, zresztą, skutkiem, bo sporo osób raczyło się szampanem w strefie teoretycznie bezalkoholowej. Za dodatkowym ogrodzeniem znalazł się także miś Łomżatek i kolorowa ciuchcia, ale najmłodsi łomżyniacy chętnie robili tam sobie fotograficzne pamiątki.
Na początku scenę opanowały łomżyńskie talenty: zespół Inni i akordeonista Michał Sawicki. Po nich rozgrzali atmosferę jeszcze bardziej muzycy zespołu Manchester, a na finał rozbujali tłum discopolowcy z After Party.
Kilka chwil przed północą na scenę wszedł prezydent Mariusz Chrzanowski.
- Niech ten rok 2017 będzie czasem sprzyjającym Wam, Waszym rodzinom i Naszemu miastu, Łomży - powiedział.
A o północy zawodowcy zatrudnieni przez ratusz i mnóstwo amatorów wypuściło Stary Rynek w niebo tysiącami korowych świateł.
Artur Filipkowski i pracownicy Grupy Medialnej Narew życzą wszystkim:
Szczęśliwego i Pomyślnego Roku 2017
Komentarze