"Ja z Polski nie wyjadę, bo za bardzo ją kocham...." - pisał Kazimierz Żebrowski do żony w październiku 1946 roku. Trzy lata później dobił rannego syna Jerzego, aby nie trafił on w ręce "bezpieki", a kolejną kulę przeznaczył dla siebie. O tragedii rodziny i Polski opowiedzieli historycy podczas konferencji w Śniadowie.
Komentarze