Żeby wszystko przebiegło zgodnie z planem, pracownicy łomżyńskiego Ratusza nie byli poinformowani o tym, że planowane są ćwiczenia pożarnicze. Jedna osoba nie opuściła miejsca, które zajął ogień, jednak strażacy szybko ją odnaleźli i wynieśli na noszach, żeby móc udzielić jej pomocy.
- Wszystko przebiegło zgodnie z planem - mówił brygadier Grzegorz Wilczyński, zastępca komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Łomży. - W takich sytuacjach należy pamiętać o tym, że najważniejsza jest szybka ewakuacja z płonącego budynku. Nie należy wracać po coś, co zostawiliśmy, ponieważ ogień szybko się rozprzestrzenia i możemy później nie mieć możliwości opuszczenia budynku. Jest kilka prostych zasad, o których trzeba pamiętać w tego typu sytuacjach.
Ewakuacja wyglądała bardzo profesjonalnie. Dało się również zauważyć, że strażacy nie traktują jej jak ćwiczenia, tylko jak prawdziwą interwencję.
Komentarze