Wygrał w Pekinie bieg zaliczany do klasyfikacji Pucharu Świata. Zawodnik z Łomży lideruje w tej klasyfikacji już od prawie 4 lat i stoi przed wielką szansą kolejnej obrony tytułu.
W minioną sobotę ponad 700 zawodników rywalizowało w Pekinie. Mieli do pokonania dokładnie 2041 schodów, 82 piętra i 330 m w pionie. Meta usytuowana była na lądowisku helikopterowym na dachu drapacza chmur. Dotarcie na szczyt zajęło biegaczowi z Łomży poniżej 10 minut - dokładnie 9:47, To jest nowy rekord trasy, poprawiony o 6 sekund w stosunku do zeszłorocznego rezultatu.
- Jestem bardzo zadowolony z trzeciego już zwycięstwa w Pekinie. Bieg ułożył się po mojej myśli. Ruszyłem bardzo mocno i objąłem prowadzenie, którego nie oddałem do mety. Do pewnego momentu biegł za mną mój najgroźniejszy rywal Mark Bourne z Australii (mistrz kraju w biegach górskich), ale około 60 piętra przestałem już go widzieć, a zaraz potem także słyszeć, co oznaczało, iż mam znaczną przewagę. Nie zwolniłem jednak, co dało mi na mecie przewagę aż 26 sekund nad Australijczykiem i nowy rekord trasy – opowiada Piotr Łobodziński.
Kolejne zawody z cyklu Pucharu Świata czekają na Łobodzińskiego pod koniec października w Szanghaju i na początku grudnia w Hongkongu i Osace.
fot. archiwum Piotra Łobodzińskiego
Komentarze