Odcinek "Wizna" nad Narwią był miejscem, w którym batalion polski przez dwie doby odpierał atak niemieckiej dywizji pancernej. Starcie przeszło do historii jako bitwa pod Wizną lub obrona Wizny .
Dowodzący tym odcinkiem, kapitan Władysław Raginis, widząc, że już nie ma żadnych szans na zwycięstwo wydał żołnierzom rozkaz przejść na tyły, a sam popełnił samobójstwo. Walczył on do końca odrzucając możliwość złożenia broni.
Obrona Wizny miała duże znaczenie, pomimo dysproporcji sił, co do której świadomość mieli obrońcy. Pozwoliła ona na zatrzymanie wojsk Guderiana na 2 dni, a w tym czasie powstała armia Warszawa, złożona z niedobitków wojsk polskich ściągających do obrony stolicy z różnych części kraju. Także wiele z polskich jednostek zyskało czas na wycofanie się w sposób uporządkowany do Rumunii. Wkrótce Guderian zajął Brześć, gdzie 22 września przyjmował niemiecko-radziecką defiladę.
W okresie powojennym wszystkie schrony odcinka zostały zniszczone. W ruinach obiektu dowodzenia znajduje się pomnik – wiele lat po śmierci Raginisa umieszczono tam skromną tablicę z napisem "Przechodniu, powiedz Ojczyźnie, żeśmy walczyli do końca, spełniając swój obowiązek". Stan zachowania pozostałych schronów jest bardzo zły. Oprócz pomnika na Górze Strękowej w samej Wiźnie jest też pomnik poświęcony polskim obrońcom w 1939 oraz pomnik-armata poświęcony por. Brykalskiemu.
Walki żołnierza polskiego o Wiznę zostały upamiętnione na Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie napisem na jednej z tablic po 1990 r. "WIZNA 8 – 10 IX 1939".
Komentarze